Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier o zwycięstwie Gronkiewicz-Waltz w Warszawie

0
Podziel się:

Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego,
do zwycięstwa Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie przyczyniło się
m.in. poparcie jej przez b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i
jednego z liderów Lewicy i Demokratów Marka Borowskiego oraz
wcześniejsze zakończenie kampanii wyborczej w związku z tragedią w
kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej.

Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, do zwycięstwa Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie przyczyniło się m.in. poparcie jej przez b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jednego z liderów Lewicy i Demokratów Marka Borowskiego oraz wcześniejsze zakończenie kampanii wyborczej w związku z tragedią w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej.

Według sondażu GfK Polonia dla TVP i "Dziennika", Gronkiewicz- Waltz (PO) uzyskała 52,8 proc. poparcia. Na jej kontrkandydata Kazimierza Marcinkiewicza (PiS) głosowało 47,2 proc. wyborców. Z kolei według sondażu PBS DGA na zlecenie TVN24, "Gazety Wyborczej" i "Przekroju, Gronkiewicz-Waltz uzyskała 53,4 proc. głosów, a Kazimierz Marcinkiewicz - 46,6 proc.

W TVP1 premier ocenił, że obecnie należy przekonywać Polaków, że PiS chce i zmienia Polskę na lepsze, a inni zamierzają wrócić do "tego, co było przed aferą Rywina".

Szef rządu zapewnił, że PiS będzie starało się zwrócić do tego elektoratu, który głosował na Platformę. "Jestem przekonany, że potrafimy go przekonać. Ale przede wszystkim sądzę, że przekonają go fakty. Rok minął i jakoś demokracja w Polsce zagrożona nie jest" - zwrócił uwagę. Zdaniem premiera, ci, którzy mówili o takim zagrożeniu, "kłamali świadomie".

J.Kaczyński zaznaczył, że PiS będzie konsekwentnie realizować "wszystko, co zaplanowano". Zapowiedział, że w przyszłym roku zostanie przeprowadzona reforma finansów publicznych, zostanie też przedstawiona propozycja zmiany polityki mieszkaniowej, poprawi się bezpieczeństwo, będą też wyniki reformy wymiaru sprawiedliwości.

Zdaniem premiera, w 2007 roku poprawi się też sytuacja w służbie zdrowia i będzie to "kolejny rok konsekwentnej polityki zagranicznej, która nie wyrasta z kompleksów, poczucia gorszości, tylko jest zwykłą polityką dużego europejskiego państwa".

W ocenie J.Kaczyńskiego, główną przyczyną dobrych wyników PO w wyborach samorządowych w dużych miastach była prowadzona przez nią negatywna kampania wyborcza.

"Ta wielka kampania antypisowska prowadzona przez kilkanaście miesięcy, jak się okazało zmobilizowała elektorat większych miast. Najwyraźniej z tą kampanią dużo łatwiej dotrzeć do tego elektoratu, niż do elektoratu mieszkającego w innych miejscach w kraju" - powiedział premier.

Jego zdaniem, część wyborców "dała sobie wmówić, że w Polsce źle się dzieje, chociaż jako żywo nic złego się nie dzieje, a można powiedzieć, że odwrotnie".

Pytany, co powiedział Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, premier odparł, że jeszcze z nim "na poważnie" nie rozmawiał. "To było tylko takie krótkie spotkanie. Powiedziałem, że w porządku, dostał dobry wynik i nie ma powodu, żeby się tak bardzo martwił" - zaznaczył J. Kaczyński.

Jak podkreślił, według sondaży Marcinkiewicz jest nadal najbardziej popularnym politykiem w Polsce. Zdaniem premiera, wyniki wyborów potwierdzają, że jest on skuteczny i może skupiać wokół siebie poparcie.

Premier dodał, PiS bardzo chciało, żeby Marcinkiewicz wygrał wybory w Warszawie. Podkreślił, że osobiście podjął wszystkie potrzebne decyzje, "żeby te szanse były jak największe".

Pytany o przyszłość Marcinkiewicza, premier zaznaczył, że "na pewno znajdzie on bardzo poważne zatrudnienie".

Na pytanie, czy pogratuluje Gronkiewicz-Waltz, J.Kaczyński powiedział, że "zwykle gratuluje ten, który przegrał". Dodał, że Marcinkiewicz pogratulował już swojej konkurentce.

"To, co mówi pani Gronkiewicz-Waltz o mojej partii, bywa że o mnie, troszeczkę zwalnia mnie od takich towarzyskich obowiązków, bo naprawdę ten poziom agresji jest przede wszystkim straszliwie szkodliwy dla Polski, nie dla mnie, bo ja się tym niespecjalnie przejmuję" - zaznaczył premier.

Zdaniem J.Kaczyńskiego, PiS ciągle wyciąga rękę do PO i słyszy w odpowiedzi, że "zasadą jest bezwzględna eliminacja PiS". (PAP)

alz/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)