Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: prezydent nie wyjedzie z Lizbony bez sukcesu

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński nie wyjedzie ze
szczytu UE w Lizbonie "bez sukcesu" - powiedział w czwartek w
Chorzowie premier Jarosław Kaczyński. Według szefa rządu, jeśli
nie zostaną uwzględnione ustalenia ze szczytu w Brukseli, to
"będziemy musieli poczekać na ostateczne porozumienie polityczne".

Prezydent Lech Kaczyński nie wyjedzie ze szczytu UE w Lizbonie "bez sukcesu" - powiedział w czwartek w Chorzowie premier Jarosław Kaczyński. Według szefa rządu, jeśli nie zostaną uwzględnione ustalenia ze szczytu w Brukseli, to "będziemy musieli poczekać na ostateczne porozumienie polityczne".

W czwartek wieczorem rozpocznie się w Lizbonie dwudniowy nieformalny szczyt Unii Europejskiej. Jego celem jest przyjęcie Traktatu Reformującego UE.

Premier podkreślił - podczas spotkania ze studentami i władzami śląskich uczelni w Uniwersytecie Śląskim w Chorzowie - że jego ocena ustaleń czerwcowego szczytu Unii w Brukseli (poświęconego treści Traktatu Reformującego) jest "radykalnie inna" niż te, które można było znaleźć w polskiej prasie i te, które formułuje dzisiaj opozycja.

"Jest oczywistością, że odnieśliśmy tam wielki sukces, że zdołaliśmy uzyskać tak dużo, że nikt się nie spodziewał. Ta Joanina najpierw była lekceważona, a teraz okazuje się najważniejszą sprawą w Europie, bo jej wprowadzenie w polskiej wersji to też ogromna zmiana w mechanizmach europejskich i to jest zmiana na naszą korzyść, ale także na korzyść mechanizmów konsensualnych, czyli podejmowania decyzji za zgodą wszystkich. To jest w Unii Europejskiej niezwykle ważne" - powiedział premier.

Chodzi o tzw. mechanizm z Joaniny, czyli możliwość odwlekania decyzji w Unii Europejskiej. Warszawa chce, by ten mechanizm został zapisany w protokole do traktatu. W opracowanym przez prawników projekcie mechanizm został ujęty w osobnej deklaracji dołączonej do traktatu.

Premier zaznaczył, że Unia, gdzie większość narzuca innym swoje decyzje, "może być Unią zmierzającą ku wielkiemu kryzysowi, ku rozpadowi".

"Unia Europejska, a przedtem Europejska Wspólnota Gospodarcza to gigantyczny sukces Europy, chyba największy w jej dziejach. My z niego dzisiaj też korzystamy. Ale on mógł się zdarzyć dlatego, że przyjęto zasadę, że Luksemburg może zablokować Francję. Dzisiaj od tej zasady się odchodzi i w naszym przekonaniu bardzo źle się czyni, że się odchodzi. My oczywiście nie jesteśmy w stanie sami tego zablokować, ale dążymy konsekwentnie i z sukcesami do tego, żeby ten system konsensualizmu został umocniony" - mówił Jarosław Kaczyński.

"O to będzie walczył prezydent w Lizbonie i zapewniam, że bez sukcesu stamtąd nie wyjedzie. Jak nie będzie załatwienia tej sprawy tak, jak to zostało uzgodnione w Brukseli - już na stojąco, o godz. 3.20 rano, bo kłótnia trwała do ostatniej chwili, ale zostało uzgodnione - to będziemy musieli zaczekać na ostateczne porozumienie polityczne, bo my się na to na pewno nie zgodzimy" - dodał.

Mówiąc o amerykańskiej tarczy antyrakietowej szef rządu podkreślał, że daje ona nam możliwość zawarcia dodatkowej umowy polityczno - militarnej ze Stanami Zjednoczonymi, "bardzo wyraźnego - jak dodał - umocnienia naszego sojuszu, co oznacza radykalne podniesie poziomu bezpieczeństwa Polski".

Według premiera, "ciągle żyjemy w sferze pewnego niebezpieczeństwa".

"Rosjanie nie uznali przemian 1989 r. i kolejnych lat za ostateczne, to jest zupełnie oczywiste. Uznają, że to jest ich strefa wpływów. Wiadomo, warunkiem dobrych stosunków z Polską jest (dla Rosji - PAP) np. oddanie kontroli nad przemysłem petrochemicznym, na co my się w żadnym wypadku nie możemy zgodzić, bo to jest oddanie kontroli nad naszą suwerennością. Dlatego musimy dążyć do zawierania takich umów, oczywiście nie na każdych warunkach, stąd się targujemy" - mówił premier. (PAP)

lun/ ura/ rad

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)