Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: w lipcu oczekujemy konkretnych deklaracji ws. tarczy

0
Podziel się:

Strona polska oczekuje, że w lipcu podczas
wizyty szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych
padną konkretne deklaracje w sprawie instalacji w Polsce elementów
tarczy antyrakietowej - oświadczył w piątek premier Donald Tusk.

*Strona polska oczekuje, że w lipcu podczas wizyty szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych padną konkretne deklaracje w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej - oświadczył w piątek premier Donald Tusk. *

Premier podkreślił, podczas konferencji prasowej w Warszawie przy okazji podsumowania pół roku pracy rządu, że tarcza powstanie w Polsce tylko wtedy gdy "będziemy mieli pewność, że wzrasta nasze bezpieczeństwo".

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaznaczył zaś, że wiele zależy od tego "czy Stany Zjednoczone zdołają wykonać zobowiązanie, jakie złożył pan prezydent George Bush w rozmowie z premierem". "Będą potrafiły wykonać, będzie sukces negocjacji, nie będą - też będą decyzje" - powiedział Sikorski.

Premier podkreślił, że "czekamy cierpliwie, bo nie będziemy na pewno napinać emocji". Jak dodał, w lipcu strona polska chciałaby "uzyskać już bardzo konkretne noty".

"Mówię o lipcu dlatego, że przewidujemy wizytę ministra Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych mniej więcej w tym terminie i to będzie chyba też ten moment, oceniamy to sądzę realistycznie w związku z wyborami w Stanach Zjednoczonych, kiedy ze strony amerykańskiej też padną jakieś konkretniejsze deklaracje" - podkreślił Tusk.

Premier dodał, że Polska poważnie traktuje "pewien typ zobowiązania czy deklaracji, którą prezydent Bush wygłosił w jego obecności pod adresem polskiego rządu i Polski, a pani Condolezza Rice w rozmowie już nawet bardziej konkretnej z ministrem Sikorskim".

W marcu, po spotkaniu z prezydentem USA, Tusk dał do zrozumienia w rozmowie z dziennikarzami, że negocjacje dotyczące instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej i modernizacji polskich wojsk są ze sobą powiązane. Już wcześniej, w lutym, Sikorski po rozmowie z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice, powiedział, że Polska uzyskała obietnice pomocy USA w modernizacji sił zbrojnych, co przybliża porozumienie między obu krajami w sprawie tarczy.

"Proszę bardzo uwierzcie nam, że prowadzimy te rozmowy i negocjacje nie po to, żeby uzyskać szybki efekt, albo przyjemny dla Stanów Zjednoczonych, tylko efekt z naszego punktu widzenia, który realnie wzmocni nasze bezpieczeństwo" - przekonywał w piątek Tusk.

Dodał, że "strona amerykańska rzeczywiście troczę inaczej ocenia skutki ewentualnego zainstalowania tarczy antyrakietowej w Polsce niż my". "Powiem brutalnie wynika to w mojej ocenie wyłącznie z jednego, że Stany zjednoczone leżą tam, gdzie leżą, a my tu, gdzie siedzimy w tej chwili" - powiedział premier.

"Nie pogarszając, nie napinając relacji z Amerykanami, będziemy bardzo konsekwentnie zmierzali do takiego finału, który uznaliśmy za optymalny tzn. takie zmiany przy pomocy amerykańskiej jeśli chodzi o możliwości obronne Polski, które nie zwiększą ryzyka, nie zwiększą zagrożeń wskutek zainstalowania tarczy antyrakietowej" - powtórzył.

"Była debata i spór czy gołe zainstalowanie tarczy być może automatycznie nie wzmacnia naszej obronności. Otóż gdyby były twarde i bardzo konkretne deklaracje, że sam fakt istnienia tarczy powoduje, że zmienia się strategia, taktyka, konkretne plany amerykańskie czy NATO-wskie to brzmiałoby to całkiem interesująco" - dodał premier.

"Za sukces uważam postawienie kwestii tarczy antyrakietowej zgodnie z naszym interesem narodowym. (...) Utrzymać dobre relacje z Amerykanami to ważna rzecz, ale dbać o korzyści Polski, płynące z tych relacji, jest co najmniej tak samo ważne" - mówił premier.

W czwartek dyrektor biura do spraw polityczno-wojskowych w Departamencie Stanu USA Stephen Mull, który prowadzi negocjacje z Polską w sprawie rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w naszym kraju, powiedział, że Polska będzie musiała sama pokryć większość kosztów unowocześnienia swego systemu obronnego, czego domaga się od rządu Busha w zamian za zgodę na instalację elementów tarczy. "Oni (Polacy) mają wielkie marzenia, jeśli chodzi o to, czego chcą" - mówił Mull.

Polska chce, by ewentualnej zgodzie na umieszczenie na naszym terytorium bazy będącej częścią systemu obrony przed rakietami balistycznymi, towarzyszyła amerykańska pomoc i wzmocnienie polskiej armii, zwłaszcza obrony powietrznej. Strona polska jest zainteresowana szczególnie zestawami obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu Patriot PAC-3, THAAD lub AMRAAM.(PAP)

js/ ula/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)