Premierzy: Czech Mirek Topolanek i Polski Donald Tusk przyjechali w piątek po południu na miejsce katastrofy kolejowej w miejscowości Studenka niedaleko Ostrawy w Czechach. Wykolejony pociąg jechał z Krakowa do Pragi.
Jak informowało wcześniej Centrum Informacyjne Rządu, obaj premierzy zaraz po otrzymaniu informacji o tragedii podjęli decyzję o koordynacji działań ratowniczych.
Jak powiedział dziennikarzom premier Topolanek, już kilka godzin temu rozmawiał na temat katastrofy z premierem Tuskiem, który złożył stronie czeskiej ofertę pomocy i współpracy. Nie była ona jednak potrzebna.
Topolanek, który przyjechał na miejsce wypadku przed polskim premierem, ocenił, że akcja ratownicza po katastrofie pokazała, iż czeski zintegrowany system ratunkowy działa dobrze; dowodzi tego m.in. fakt, że w niespełna dwie godziny od wypadku wszyscy poszkodowani byli już w szpitalach.
Szef czeskiego rządu podkreślił, że jego wizyta na miejscu wypadku nie służy kontrolowaniu kogokolwiek; nie ma też na celu uczestnictwa w zarządzaniu akcją. Premier chciał na miejscu przekonać się, jak wygląda sytuacja po wypadku.
Mateusz Babak (PAP)
mtb/ mab/ jra/