Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezes IPN apeluje o wznowienie procesu byłego szefa SB w sprawie Pyjasa

0
Podziel się:

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) Janusz
Kurtyka apeluje o sprawdzenie, czy możliwe jest wznowienie procesu
byłego szefa SB i wiceszefa MSW gen. Bogusława Stachury
oskarżonego o utrudnianie śledztwa w sprawie śmierci w 1977 roku
działacza opozycji Stanisława Pyjasa.

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) Janusz Kurtyka apeluje o sprawdzenie, czy możliwe jest wznowienie procesu byłego szefa SB i wiceszefa MSW gen. Bogusława Stachury oskarżonego o utrudnianie śledztwa w sprawie śmierci w 1977 roku działacza opozycji Stanisława Pyjasa.

W grudniu 2005 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zawiesił proces z powodu złego zdrowia oskarżonego.

"Trudno powiedzieć, czy ta choroba jest udawana, myślę że tutaj warto by było wykazać się większą determinacją, albo po raz kolejny sprawdzić, czy ta choroba, która nakazywała sądowi przerwanie postępowania, dalej zachodzi" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Kurtyka.

Według niego postawienie przed sądem byłego szefa SB jest bardzo ważne, ponieważ nie ma wątpliwości, iż śledztwo w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa "było mataczone na rozkaz wydany z Warszawy".

"Można domniemywać, czy też rozpatrywać jako bardzo wiarygodną hipotezę pogląd, że też świadkowie byli usuwani w porozumieniu z władzami bezpieki z Warszawy albo wręcz na rozkaz bezpieki z Warszawy" - dodał szef IPN.

Jak podkreślił, do tej pory udało się dość dokładnie odtworzyć przebieg wydarzeń związanych z zamordowaniem krakowskiego opozycjonisty, natomiast wciąż są duże problemy ze wskazaniem i osądzeniem inspiratorów tej zbrodni.

Przyjaciel Pyjasa i współzałożyciel Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS) - Bogusław Sonik ocenił, że obecnie nie ma nowych materiałów, które pozwoliłyby w sposób zdecydowany ponownie wszcząć śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa. "Przypuszczam, że gdzieś w archiwach wciąż istnieją jakieś dokumenty, które rzuciłyby nowe światło na tą zbrodnię" - dodał.

Ciało Stanisława Pyjasa, związanego z opozycją studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej 7 w Krakowie. Prokuratura umorzyła wtedy sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Jedną z ostatnich osób, która widziały Pyjasa żywego, był jego licealny kolega i działacz opozycji Stanisław Pietraszko. Sporządził rysopis mężczyzny, który szedł za Pyjasem. Kilka tygodni później w niewyjaśnionych okolicznościach Pietraszko utonął w Zalewie Solińskim.

W śledztwie, podjętym na nowo w 1991 r., ustalono, że student został śmiertelnie pobity. Umorzono je jednak w styczniu 1999 r. z powodu braku możliwości wykrycia sprawcy. Zdaniem prowadzącego śledztwo prok. Krzysztofa Urbaniaka, najbardziej prawdopodobną wersją śmierci Pyjasa jest pobicie go z polecenia SB przez byłego boksera Mariana W.

Zarzuty o utrudnianie śledztwa z lat 70 przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury, w wyniku działalności oskarżonych całkowicie zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa.

Trzy z oskarżonych osób zmarły w toku postępowania. Dwóch podejrzanych - inspektor Wydziału Inspekcji Biura Śledczego MSW Zbigniew K. i naczelnik Wydziału III Operacyjnego KW MO w Krakowie Jan B. - stanęło przed krakowskim sądem i w 2001 roku za utrudnianie śledztwa zostało skazanych na kary po dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Proces przeciwko b. wiceministrowi SW gen. Bogusławowi Stachurze został przekazany do Warszawy i z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego zawieszony. (PAP)

rgr/ malk/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)