Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydenci Rosji i Chin obserwowali manewry wojsk państw SzOW na Uralu

0
Podziel się:

Przywódcy państw Szanghajskiej Organizacji
Współpracy (SzOW), m.in. prezydenci Rosji i Chin Władimir Putin i
Hu Jintao, obserwowali w piątek na poligonie Czebarkul w obwodzie
czelabińskim, na Uralu, jak wojska sześciu krajów SzOW wspólnie
odbijają miasto N z rąk terrorystów.

Przywódcy państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW), m.in. prezydenci Rosji i Chin Władimir Putin i Hu Jintao, obserwowali w piątek na poligonie Czebarkul w obwodzie czelabińskim, na Uralu, jak wojska sześciu krajów SzOW wspólnie odbijają miasto N z rąk terrorystów.

Taki był finał manewrów wojskowych Szanghajskiej Organizacji Współpracy, które w tym dniu zakończyły się na tym południowouralskim poligonie. Trwały one od 9 sierpnia, a uczestniczyło w nich ponad 6 tys. żołnierzy, głównie z Rosji i Chin.

SzOW - poza Rosją i Chinami - tworzą także Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan.

Manewry poprzedziła narada szefów sztabów generalnych sił zbrojnych krajów SzOW, która zebrała się 9 sierpnia w Urumqi (Urumczi) - mieście w północno-zachodnich Chinach, stolicy regionu autonomicznego Xinjiang (Sinkiang).

Putin, Hu i pozostali prezydenci państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy przylecieli do Czelabińska ze stolicy Kirgistanu Biszkeku, gdzie poprzedniego dnia wzięli udział w dorocznym szczycie SzOW, podczas którego opowiedzieli się za budową wielobiegunowego ładu światowego.

Ćwiczenia na Uralu, które odbywały się pod kryptonimem "Misja Pokojowa - 2007", były największymi manewrami w sześcioletniej historii Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Po raz pierwszy w grach wojennych SzOW uczestniczyły wojska wszystkich krajów członkowskich.

W pierwszej "Misji Pokojowej" - w 2005 roku, na półwyspie Shandong (Szantung), na wschodnim wybrzeżu Chin - wzięli udział tylko żołnierze z Chin i Rosji.

Scenariusz "Misji Pokojowej - 2007", opracowany przez rosyjskich wojskowych, bazował na wydarzeniach w Andiżanie, gdzie w maju 2005 roku uzbeckie władze krwawo stłumiły bunt opozycji. Zginęło - według różnych źródeł - od kilkuset do kilku tysięcy osób. Zachód do dzisiaj nie doczekał się od Taszkientu wyjaśnień w sprawie okoliczności tej masakry.

Legenda manewrów zakładała, że grupa terrorystów ustanawia kontrolę nad miastem N; siły lądowe SzOW - przy wsparciu lotnictwa i artylerii - rozprawiają się z rebeliantami i wyzwalają miasto. Zdaniem ekspertów, chodziło o przećwiczenie ewentualnej wspólnej interwencji w którymś z państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy.

Głównym elementem "Misji Pokojowej - 2005" - jej scenariusz przygotowali chińscy wojskowi - był wielki desant spadochronowy na wybrzeżu, co z kolei przez niektórych odebrane zostało jako symulacja inwazji na wyspę, na przykład - Tajwan, uważany przez Pekin za zbuntowaną prowincję.

Oceniając ćwiczenia na Uralu, Hu zauważył, że przyczynią się one do zwiększenia zdolności bojowej państw SzOW w dziedzinie walki z terroryzmem. Z kolei Putin oświadczył, że manewry takie powinny odbywać się regularnie na terytorium różnych krajów Szanghajskiej Organizacji Współpracy.

Eksperci zachodni dopatrują się w działalności SzOW, zwłaszcza w sferze militarnej, prób przekształcenia tej regionalnej organizacji w blok wojskowo-polityczny, mający przeciwdziałać rosnącym wpływom USA i NATO w Azji Środkowej.

Państwa Szanghajskiej Organizacji Współpracy zaprzeczają, by takie były ich intencje. Argumentują, że zależy im tylko na wspólnym zwalczaniu terroryzmu, separatyzmu i ekstremizmu religijnego. Jednak obserwatorów z USA i innych krajów zachodnich na swoje gry wojenne nie zaprosiły.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)