Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent i premier zapewniają o jedności podczas prezydencji

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi z konferencji prasowej
#

# dochodzą wypowiedzi z konferencji prasowej #

15.06. Warszawa (PAP) - Prezydent i premier zgodnie zapewniali po środowym posiedzeniu Rady Gabinetowej, że jednym z atutów polskiej prezydencji będzie jedność i wzajemne wspieranie się poszczególnych organów władzy państwowej. Wiceszef MSZ podkreślił, że Polska jest dobrze przygotowana do prezydencji.

Premier Donald Tusk powiedział, że przy tak wielkim wyzwaniu, jakim jest prowadzenie spraw UE, jedność instytucji w Polsce, wzajemne wspieranie się przedstawicieli najwyższych władz, jest absolutnie bezcenne. Jak mówił, Rada Gabinetowa jest "bardzo poważnym wzmocnieniem" dla rządu i dla wszystkich, którzy są zaangażowani w prezydencję.

Również prezydent Bronisław Komorowski przekonywał podczas konferencji po posiedzeniu Rady, że jednym z atutów Polski podczas prezydencji będzie "prezentowanie zdolności do praktycznego realizowania współpracy naczelnych organów władzy państwowej - prezydenta, rządu, Sejmu i Senatu - w sprawach najistotniejszych, takich jak prezydencja".

Komorowski podkreślił, że atutem Polski jest też 83-proc. poparcie społeczne dla członkostwa naszego kraju w UE. "To stanowi kapitał, także w odniesieniu do tego, jak będzie odbierana prezydencja w kraju i poza Polską" - zaznaczył. Zdaniem prezydenta ważne w tym kontekście są też dobre wyniki gospodarcze Polski.

Prezydent podkreślał, że Polska musi aktywnie i umiejętnie reagować na wyzwania, które się pojawiają, niezależnie od polskich priorytetów. Zdaniem Komorowskiego, szczególnym wyzwaniem dla polskiej prezydencji będzie ostra reakcja na sytuację na Białorusi. "Wspólne działanie w tym zakresie wszystkich krajów wrażliwych na kwestie demokracji na wschodzie Europy może przynieść pozytywne efekty" - podkreślił.

Komorowski - wspierając rozpoczynające się 1 lipca przewodnictwo - zamierza odwiedzić m.in.: Mołdawię, Ukrainę, Bałkany, w tym Czarnogórę i Chorwację a także Kaukaz. Jak zapowiedział, w ramach prezydencji będzie szczególnie interesował się polityką wschodnią UE i programem Partnerstwa Wschodniego.

Premier Tusk podczas posiedzenia Rady mówił, że Polska liczy, iż w czasie naszej prezydencji zostanie podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją oraz umowa stowarzyszeniowa i umowa o pogłębionej strefie wolnego handlu z Ukrainą.

Po posiedzeniu Rady zapowiedział, że polska prezydencja już w lipcu zajmie stanowisko w sprawie pomocy dla Grecji i innych państw. "Bardzo wyraźnie, głośno i dobitnie zaznaczy swoje stanowisko, jeśli chodzi o potrzebę pomocy (...), ona powinna być na pewno precyzyjniej dedykowana".

"Musimy sobie uczciwie bardzo otwarcie powiedzieć: czy chcemy ratować strefę euro i integralność europejską, czy będziemy się przerzucać pomiędzy narodowymi egoistycznymi interesami. Dlatego w czasie polskiej prezydencji te decyzje będą musiały zapadać szybciej i będą musiały być konkretniejsze" - dodał. Zapewnił, że Polska będzie sprzyjać decyzjom, które wzmocnią strefę euro. "Słowo solidarność w czasie naszej prezydencji nie będzie pustym sloganem" - podkreślił.

O pomocy dla Grecji mówił również prezydent. "Aby Europa mogła lepiej w przyszłości rozwiązywać trudności w poszczególnych krajach, jest konieczne jednoczesne udzielanie pomocy, jak i stawianie oczekiwań w zakresie reformy wewnętrznej. W znacznej mierze zależy od decyzji samej Grecji czy znajdzie w sobie wystarczającą siłę do dokonywania oszczędności wynikających z trudnej sytuacji ekonomicznej, jak i restrukturyzacji gospodarki" - powiedział.

Tusk przekonywał, że większość jego rozmówców "zaczyna też doceniać temat obrony polityki spójności". Jak mówił, ostatnio postulat obrony unijnej polityki spójności znalazł zrozumienie u francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i premiera Francoisa Fillona. Prezydent dodał, że do sojuszników naszej prezydencji zaliczyć można także Niemcy.

Premier podkreślał, że zadaniem Polski jest - i takie też jest oczekiwanie instytucji europejskich - by nasza prezydencja tchnęła ducha wspólnoty europejskiej w debatę o kryzysie finansowym i o budżecie europejskim. "Jest takie przekonanie, może trochę na wyrost, ale uważam, że warto sprostać temu oczekiwaniu, że polska prezydencja będzie rewitalizowała wiarę tych, którzy dzisiaj wątpią w sens instytucji, dużego budżetu, polityki spójności, wspólnej polityki rolnej" - podkreślał szef rządu.

Premier mówił też o Partnerstwie Wschodnim. Oświadczył, że bardzo ważne będzie wsparcie prezydenta i wszystkich polskich instytucji w procesie zbliżania sąsiadów z Europy Wschodniej do Unii.

Tusk zapowiedział, że Polska będzie się starała, aby Rumunia i Bułgaria trafiły do strefy Schengen. "Jeśli nie w czasie polskiej prezydencji, to przynajmniej, żeby została ustalona konkretna data" - mówił szef rządu.

"Będziemy także strzegli Schengen. Polacy długo czekali na możliwość poruszania się w Europie bez granic. Wydaje się, że sprawa Schengen jest, m.in. dzięki bardzo twardemu polskiemu stanowisku, sprawą rozstrzygniętą pozytywnie. Nie będzie ograniczeń w ruchu wewnętrznym w Europie" - oświadczył Tusk.

Odpowiedzialny za przygotowania do prezydencji, wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz zapewnił, że w Polsce wszystko jest gotowe do rozpoczęcia prezydencji. "Jesteśmy zmobilizowani, jesteśmy już po konsultacjach z instytucjami europejskimi, z Parlamentem Europejskim i teraz już czekamy niecierpliwie na rozpoczęcie prezydencji" - powiedział.

Zdaniem Dowgielewicza, prezydencja będzie największym wyzwaniem politycznym, administracyjnym, logistycznym dla rządu i zaangażowanych w nią urzędów. Poinformował, że w Polsce będziemy gościć ponad 30 tys. delegatów - co oznacza wielkie wyzwanie logistyczne. Podkreślił, że w związku z prezydencją przeszkolono 1200 ekspertów z wszystkich resortów.

Dowgielewicz przypomniał też priorytety polskiej prezydencji, która rozpocznie się 1 lipca i potrwa 184 dni. Zgodnie z przyjętym przez rząd programem prezydencji, Polska skupi się na trzech priorytetach: integracji europejskiej jako źródle wzrostu, bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości.

Oprócz ministrów gabinetu Donalda Tuska, w posiedzeniu Rady wzięli udział marszałkowie Sejmu i Senatu, Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz. Nie było m.in. ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który w środę rozpoczął wizytę w Egipcie i Tunezji oraz szefów resortów: spraw wewnętrznych i administracji oraz kultury.

Premier tłumaczył po posiedzeniu Rady, że ministrowie są "bardzo zajęci, ale ich zastępcy informowali prezydenta bardzo kompetentnie". "Po to ministrowie mają zastępców, by - jak są nieobecni - oni prezentowali ich poglądy i wiedzę" - powiedział prezydent.

Rada Gabinetowa zwoływana jest przez prezydenta dla omówienia spraw szczególnie ważnych dla interesu państwa. Tworzy ją Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta; Radzie nie przysługują kompetencje rządu, nie ma możliwości podejmowania wiążących decyzji.(PAP)

hgt/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)