Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratorzy kończą badać rolę Wąsacza w prywatyzacji PZU

0
Podziel się:

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku kończy śledztwo, w którym badała rolę byłego
ministra skarbu Emila Wąsacza w prywatyzacji PZU. Postępowanie ma szansę zakończyć się w styczniu,
prawdopodobnie wniesieniem aktu oskarżenia przeciwko b. ministrowi.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku kończy śledztwo, w którym badała rolę byłego ministra skarbu Emila Wąsacza w prywatyzacji PZU. Postępowanie ma szansę zakończyć się w styczniu, prawdopodobnie wniesieniem aktu oskarżenia przeciwko b. ministrowi.

W najbliższy piątek podejrzany ma się zapoznać z aktami - ta czynność kończy postępowanie - poinformował w środę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka. Jeśli w piątek uda się zakończyć tę czynność i nie zostaną złożone żadne wnioski dowodowe, to śledztwo zostanie zamknięte jeszcze w styczniu.

Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, Wąsacz prawdopodobnie zostanie oskarżony o niedopełnienie obowiązków związanych z ochroną interesu Skarbu Państwa.

Trynka zaznaczył, że planowane zakończenie śledztwa dotyczy tylko wątku związanego z rolą Emila Wąsacza w prywatyzacji PZU. "Prokuratura nadal będzie prowadziła postępowanie w sprawie, w której badane jest pochodzenie i przepływ pieniędzy, za które Eureko kupiła akcje PZU" - wyjaśnił prokurator, dodając, że ten wątek zostanie wyłączony z prowadzonego dotychczas postępowania.

Trynka wyjaśnił też, że po wyłączeniu wątku finansowego prokuratorzy zawieszą śledztwo z powodu "długotrwałej przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania". "Chodzi o uzupełniającą pomoc prawną, o którą zwróciliśmy się do Holandii, USA i Wielkiej Brytanii i na którą to pomoc będziemy jeszcze czekać" - powiedział rzecznik. Dodał, że gdy tylko materiały dotrą do prokuratorów, postępowanie zostanie wznowione.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku bada prywatyzację PZU od stycznia 2005 r. W postępowaniu przesłuchano już ok. 200 świadków. Akta sprawy liczą ok. 230 tomów. W trakcie postępowania prokuratorzy zwracali się o międzynarodową pomoc prawną - najczęściej w postaci przeróżnych dokumentów - do Holandii, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Portugalii, Francji, Szwecji i Danii.

We wrześniu 2006 r. CBŚ na polecenie prokuratury zatrzymało Emila Wąsacza, który w 1999 r., jako minister skarbu podpisał umowę prywatyzacji PZU. Śledczy postawili mu zarzuty związane m.in. z niedopełnieniem obowiązków związanych z ochroną interesu Skarbu Państwa i doprowadzenia do przyznania konsorcjum Eureko pozycji inwestora strategicznego w PZU. Według prokuratury Wąsacz działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Eureko i BIG Bank Gdański. Z ustaleń śledczych nie wynika, by on sam uzyskał jakąkolwiek korzyść majątkową. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Jeszcze zanim uczyniła to prokuratura, zarzuty postawiły Wąsaczowi dwie sejmowe komisje. W maju 2005 r. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej uznała, że należy go postawić przed Trybunałem Stanu w związku m.in. z prywatyzacją PZU. Z kolei sejmowa komisja śledcza do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU uznała, że umowa prywatyzacyjna PZU jest nieważna i minister skarbu powinien doprowadzić do jej formalnego unieważnienia. Jeden z wniosków mówił o konieczności postawienia Wąsacza przed Trybunałem Stanu. Sprawa przed Trybunałem nadal się toczy.

W listopadzie 1999 r. Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało 30 proc. akcji PZU. Kupującymi były wówczas konsorcjum holenderskiej grupy ubezpieczeniowej - Eureko (kupiło 20 proc. akcji) i BIG BG (dziś Bank Millennium, które kupiło 10 proc. akcji). Umowę sprzedaży podpisał minister skarbu Emil Wąsacz. W 2001 r. kolejna minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska podpisała z Eureko aneks do umowy prywatyzacyjnej PZU, który gwarantował Eureko zakup dodatkowych 21 proc. akcji przy wprowadzeniu PZU na giełdę.

Polski rząd zdecydował jednak, że utrzyma kontrolę nad PZU. Postępowanie polskiego rządu Eureko zaskarżyło do Trybunału Arbitrażowego w Londynie. W sierpniu 2005 r. Trybunał uznał, że Polska naruszyła polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Polski rząd apelował w sprawie niekorzystnego wyroku arbitrażu, jednak belgijski sąd odrzucił apelację.

Spór między Eureko i MSP zakończył się w październiku ub.r. podpisaniem ugody. Jej efektem jest odzyskanie przez Skarb Państwa kontroli nad PZU i wypłata holenderskiemu ubezpieczycielowi 4,77 mld zł, z czego 3,55 mld zł z dywidendy specjalnej PZU, przynależnej Skarbowi Państwa. Dodatkowo 1,224 mld zł trafi do Eureko ze sprzedaży 4,9 proc. akcji PZU, które SP wniesie do spółki specjalnego przeznaczenia - Kappa.(PAP)

aks/ abr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)