20.2.Warszawa (PAP) - Warszawska prokuratura bada zasadność doniesienia byłych działaczy Samoobrony o tym, że Andrzej Lepper pod koniec lat 90. miał przebywać w USA na koszt "króla żelatyny" Kazimierza Grabka.
Takie informacje poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" potwierdził prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Na konferencji prasowej w Gdańsku powiedział, że Prokuratura Krajowa przekazała doniesienie Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie, a ta powierzyła sprawę "podległej jednostce". Obecnie trwa postępowanie sprawdzające zasadność zawiadomienia.
Obecny na tej samej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że wszyscy są równi wobec prawa, niezależnie od tego, z jakiej są partii.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski powiedział PAP, że decyzja o tym, czy wszcząć formalne śledztwo w całej sprawie, zapadnie w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Dodał, że postępowanie sprawdzające prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście.
Szef Związku Zawodowego Rolników Ojczyzna Leszek Zwierz twierdzi, że Grabek miał zapłacić za pobyty Leppera w USA. "Rz" cytuje zawiadomienie, według którego "pieniądze raczej nie były przekazywane bezinteresownie, gdyż, jak wieść niesie, panowie ci (Lepper i Władysław Serafin, szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych) mieli wymusić na ministrze rolnictwa wprowadzenie zakazu importu żelatyny do Polski".
Lepper zarzuty Ojczyzny nazywa absurdem. "Kilka razy byłem w Stanach Zjednoczonych, ale nigdy za pieniądze pana Grabka" - powiedział "Rz". Dodał, że Ojczyzna chce zaistnieć w ten sposób na arenie politycznej.
Leszek Zwierz był w latach 90. człowiekiem Leppera, ale w 2001 r. został usunięty z Samoobrony za próby współpracy z PSL. Wtedy założył "Ojczyznę". (PAP)
sta/ dsr/ mw/
