Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: nie badamy wątku sekty w stacji dializ w Ostrowie Wlkp.

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Kaliszu dementuje
informacje, jakoby miała badać sprawę istnienia sekty, pod wpływem
której pracownicy stacji dializ w Ostrowie Wlkp. "żeby nie
marnować krwi" doprowadzili do zarażenia wirusem żółtaczki
kilkudziesięciu pacjentów. Takim wątkiem nie zajmujemy się -
stwierdził w czwartek zastępca szefa tej prokuratury.

Prokuratura Okręgowa w Kaliszu dementuje informacje, jakoby miała badać sprawę istnienia sekty, pod wpływem której pracownicy stacji dializ w Ostrowie Wlkp. "żeby nie marnować krwi" doprowadzili do zarażenia wirusem żółtaczki kilkudziesięciu pacjentów. Takim wątkiem nie zajmujemy się - stwierdził w czwartek zastępca szefa tej prokuratury.

Kaliska prokuratura, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, prowadzi śledztwo w sprawie narażenia pacjentów stacji dializ na zakażenie żółtaczką. Za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 12 lat więzienia. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów; prokuratura nie ujawnia też na razie żadnych szczegółów śledztwa.

Informację o tym, że prokuratorzy badają nowy wątek w sprawie zakażeń w stacji dializ podał czwartkowy "Dziennik". "Pracownicy stacji dializ mogli pozostawać pod wpływem bliżej nieokreślonej sekty, która nie pozwala na marnowanie krwi. Taka zaskakująca hipoteza jest na poważnie brana pod uwagę przez prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie zakażenia żółtaczką 49 dializowanych pacjentów" - napisano m.in. artykule pt. "Sekta działała w stacji dializ?".

Zapytany o tę sprawę zastępca szefa kaliskiej prokuratury okręgowej Paweł Szymanowski powiedział PAP w czwartek: "Takim wątkiem nie zajmujemy się. Podejrzewam, że są to jakieś przekłamania, ponieważ dziennikarka pytała o coś takiego (o sekty - PAP), ale ja nie wcale potwierdziłem, abyśmy zajmowali się tym wątkiem".

"Głównym źródłem zakażenia był jonometr (urządzenie do badania poziomu elektrolitów)
, w którym nie wymieniano, lecz płukano w wodzie tzw. rurki kapilarne. W ten sposób pacjentom wstrzykiwano krew, która już wcześniej była zakażona" - potwierdził po raz kolejny w czwartek, w rozmowie z PAP, dyrektor ostrowskiego sanepidu, Andrzej Biliński.

We wszystkich 17 stacjach dializ w kraju, należących podobnie jak ostrowska, do spółki Międzynarodowe Centra Dializ (MCD) trwają obecnie kontrole. Według głównego inspektora sanitarnego kraju Andrzeja Wojtyły, mają one zostać zakończone do końca października. "Zostaną sprawdzone nie tylko normy sanitarne, ale przede wszystkim przestrzeganie obowiązujących procedur" - mówił w poniedziałek PAP Wojtyła.

Zakażenie żółtaczką typu C jest bardzo groźne dla człowieka. U około 70 proc. powoduje zapalenie wątroby, prowadzące często do jej marskości. Około 5 proc. chorych umiera na raka wątroby.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, wirusem HCV zakażonych jest na świecie około 170 mln ludzi. Do zakażenia dochodzi najczęściej za pośrednictwem sprzętu medycznego skażonego tym wirusem.(PAP)

zak/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)