Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura przedstawiła zarzuty b. wiceprezydentowi Legnicy

0
Podziel się:

Legnicka prokuratura przedstawiła zarzuty
szóstej osobie podejrzanej w sprawie nieprawidłowości przy
sprzedaży gruntu pod inwestycję w Legnicy. Byłemu wiceprezydentowi
tego miasta, Ignacemu B., zarzuca się niedopełnienie obowiązków i
wyrządzenie w mieniu gminy szkody sięgającej 2,5 mln zł.

Legnicka prokuratura przedstawiła zarzuty szóstej osobie podejrzanej w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży gruntu pod inwestycję w Legnicy. Byłemu wiceprezydentowi tego miasta, Ignacemu B., zarzuca się niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie w mieniu gminy szkody sięgającej 2,5 mln zł.

Jak poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz, akt oskarżenia w tej sprawie powinien zostać sformułowany w połowie obecnego roku.

Dodała, że Ignacy B. jest ostatnim podejrzanym, któremu przedstawiono zarzuty w śledztwie dotyczącym niegospodarności przy transakcji zbycia działek w centrum miasta.

Ignacy B., który odpowiada w sprawie jako były wiceprezydent Legnicy, w przeszłości był też wicewojewodą dolnośląskim, a następnie podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.

W sprawie tej podejrzany jest także były prezydent Legnicy, Ryszard K. oraz jego zastępcy i członkowie zarządu miasta. Byłym samorządowcom zarzuca się, że wspólnie i w porozumieniu dopuścili się niedopełniania obowiązków oraz wyrządzenia w mieniu gminy szkody majątkowej w wysokości co najmniej 2,5 mln zł.

Chodzi o sprzedaż dwóch działek o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów, z których mniejszą zajmowały budynki mieszkalne. W celu sprzedaży działek, wyburzono będące w dobrym stanie technicznym budynki, a ich lokatorom musiano zapewnić lokale. Wszystkie te koszty pokryła gmina.

Według prokuratury, samorządowcy wiedząc o konieczności poniesienia przez gminę nakładów finansowych na przygotowanie działek do sprzedaży (w tym wykonanie dokumentacji, dokonanie rozbiórki budynków, zapewnienie wykwaterowanym lokatorom lokali zamiennych), nie uwzględnili tych dodatkowych kosztów przy określaniu wartości nieruchomości.

Niegospodarność miała zatem polegać na tym, że włodarze miasta, wiedząc o tym, iż działki nie można sprzedać z lokatorami, nie zastrzegli w umowie z nabywcą podniesienia wartości tej nieruchomości o koszty całej operacji, czyli o owe 2,5 mln zł. W ten sposób gmina mniej zarobiła na transakcji.

Prokuratura jest zdania, że samorządowcy nie zabezpieczając zwrotu nakładów poniesionych przez gminę w podpisanej z nabywcami umowie przedwstępnej z września 2001 roku, a także w notarialnej umowie sprzedaży gruntu z kwietnia 2002 roku, zaniedbali swoje obowiązki w zakresie odpowiedniego zajmowania się sprawami majątkowymi gminy. (PAP)

msj/ plo/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)