Ostrzelanie afgańskiej wioski nie było związane z "jakimkolwiek równoczesnym, bezpośrednim, realnym aktem agresji ze strony ludności miejscowej, czy też zachowaniem zagrażającym życiu, zdrowiu i bezpieczeństwu tak żołnierzy polskich, jak i żołnierzy innych państw pełniących służbę w ISAF" - poinformował w środę szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej z Poznania Karol Frankowski.
Wyjazd patrolu w skład którego wchodzili zatrzymani żołnierze nastąpił po upływie kilku godzin od ataku na polski patrol, w wyniku którego uszkodzono dwa pojazdy.
Wioska Nangar Khel została ostrzelana przez żołnierzy polskich z wielkokalibrowego karabinu maszynowego, a następnie granatami moździerzowymi kalibru 60 mm. Wśród zabitych i rannych były kobiety i dzieci. (PAP)
ktl/ kpr/ wkr/
15:30 07/11/14