Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protestujących w gminie Ełk chcą wesprzeć inni samorządowcy

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o spotkaniu Związku Miast Polskich w Warszawie
#

# dochodzi informacja o spotkaniu Związku Miast Polskich w Warszawie #

15.07. Warszawa (PAP) - Trwa protest głodowy w gminie Ełk (warmińsko-mazurskie). W czwartek protestujących przeciwko poszerzeniu granic miasta Ełk kosztem terenów gminy zamierzają wesprzeć wójtowie kilku miejscowości, którzy także obawiają się utraty swojej ziemi na rzecz sąsiednich miast.

W środę grupę głodujących od poniedziałku, w tym wójta gminy Ełk Antoniego Polkowskiego, zmienili inni mieszkańcy gminy. "Lekarze kazali nam przerwać głodówkę choć na jeden dzień, więc to zrobiliśmy. Zastąpili nas inni, więc mogę powiedzieć, że protest głodowy w obronie naszej ziemi trwa nieprzerwanie" - powiedział PAP Polkowski.

Do Ełku w czwartek chcą przyjechać wójtowie gmin Szczecinek Janusz Babiński i Będzina pod Koszalinem Henryk Broda. W rozmowach z PAP obaj powiedzieli, że ich gminy są w podobnej sytuacji do gminy Ełk, oni solidaryzują się ze strajkującymi i wspólnie chcą pokazać, że odbieranie gminom ziemi przez sąsiednie miasta uważają za niesprawiedliwe.

Nad wysłaniem delegacji na Mazury zastanawiają się wójtowie podrzeszowskich gmin Świlcza i Tyczyn. "Jako wójt daję ludziom busa, jak zbiorą się chętni to niech jadą, bo gmina Ełk walczy w słusznej sprawie. Ja osobiście nie mogę przyjechać, bo mam zaplanowane ważne spotkanie" - powiedział PAP wójt Świlczy Wojciech Wdowik.

"Ełk sięgnął po radykalne środki, my ograniczamy się do spotkań w MSWiA, listów do premiera, bo także nie zgadzamy się na odebranie nam miejscowości i przyłączenie jej do Rzeszowa. To znacznie lub wręcz całkowicie, uniemożliwi nam zdobywanie środków unijnych, pogorszy naszą sytuację finansową. Dlatego chcemy wesprzeć Ełk" - powiedział wójt Tyczyna Kazimierz Szczepański.

Czwartkowy wyjazd do Ełku rozważa także wójt Łomży Jacek Nowakowski, który powiedział PAP, że "jak będzie jechał, to razem ze starostą łomżyńskim i wójtem Piątnicy, bo jest z nimi w trakcie uzgodnień wyjazdu".

"Rozumiemy Ełk, bo w ubiegłym roku byliśmy w podobnej sytuacji i nie wiemy, czy za rok-dwa znowu miasto Łomża nie wystąpi o nasze tereny. Uważam, że jako samorządowcy jesteśmy winni wsparcie wójtowi Ełku" - dodał Nowakowski.

Wójtowie, z którymi rozmawiał PAP nie powiedzieli z czyjej inicjatywy zamierzają pojechać do Ełku. Wszyscy mówili, że "od dawna są ze sobą w kontakcie, bo są w podobnej sytuacji".

Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz nie wiedział o planowanych wizytach delegacji z innych miast, ale w rozmowie z PAP ocenił, że niewiele to zmieni. "Teraz wszystko w rękach Rady Ministrów. Ja się na spotkanie z tymi delegacjami nie wybiorę" - powiedział.

O spotkaniu wójtów w Ełku nie wie także MSWiA, które pracuje nad rozporządzeniem dotyczącym zmian granic administracyjnych wielu miejscowości w kraju. "Nikt nas o takim spotkaniu nie poinformował" - powiedziała PAP rzecznik MSWiA Wioletta Paprocka. Dodała, że projekt rozporządzenia powstanie "w oparciu o merytoryczne analizy".

"Decyzje dotyczące granic administracyjnych będą rozważane pod kątem m.in. ekonomicznym, prawnym, społecznym" - powiedziała.

Rzecznik podkreśliła, że oprotestowywany m.in. przez gminę Ełk projekt zmian granic zamieszczony na stronie internetowej ministerstwa jest "tylko projektem".

"Zamieściliśmy go na stronie internetowej, bo tego wymagają procedury. Ale to jest projekt, czyli coś nad czym prace trwają. Wczoraj zakończyło się zgłaszanie uwag do tego projektu przez inne resorty" - poinformowała Paprocka. Dodała, że wszystkie zgłoszone uwagi zostaną teraz przeanalizowane i następnie przedstawione kierownictwu resortu.

Rząd rozpatrzy wniosek dotyczący zmian granic administracyjnych miejscowości do końca miesiąca.

Miasto Ełk w ubiegłym roku starało się o poszerzenie swoich granic administracyjnych o 2 tys. ha. Po podobnym do tegorocznego proteście głodowym w gminie Ełk MSWiA negatywnie zaopiniowało wniosek. W tym roku miasto Ełk ograniczyło swoje roszczenia do 850 ha argumentując, że miasto potrzebuje terenów pod inwestycje i budownictwo mieszkaniowe.

W środę kontynuowana była akcja zbierania podpisów pod listem do premiera Donalda Tuska z prośbą o powiększenie miasta. Mieszkańcom rozdawane były także okolicznościowe koszulki.

"Z naszej inicjatywy odbyło się też we środę spotkanie Związku Miast Polskich (ZMP), na które przyjechali przedstawiciele miast, które podobnie jak Ełk, zabiegają o poszerzenie swoich granic. Wymieniliśmy się doświadczeniami" - powiedział PAP prezydent Ełku.

Do Warszawy na spotkanie ZMP oprócz prezydenta Ełku przyjechali reprezentanci m.in. Rzeszowa, Kraśnika, Przemyśla, Białegostoku oraz Inowrocławia, którzy przekonywali zastępcę dyrektora Departamentu Administracji Publicznej w MSWiA Adama Misiuwańca, że bez rozszerzania granic miasta nie mają możliwości się rozwijać.

"Jeżeli miasta nie będą rozszerzać swoich granic, to się niedługo +zaduszą+. Mamy prawo oczekiwać od rządu, że stworzy warunki do rozwoju miast" - mówił prezydent Przemyśla Robert Choma.

Także zastępca burmistrza Kraśnika Jacek Dul podkreślał, że gdy miasta stale się rozwijają, blokowanie przez MSWiA możliwości poszerzenia granic, wydaje się kompletnie bezzasadne. "Bez włączenie przyległych do miast gmin wiejskich miasta nie mają praktycznie szans się dalej rozwinąć. To trzeba zmienić i o to apelujemy" - podkreślił.

Misiuwaniec odnosząc się do tych postulatów podkreślił, że dla niego jako urzędnika, który opiniuje wszystkie wnioski miast o poszerzenie granic, najważniejsze jest przestrzeganie obowiązującego prawa i procedur.

"W tych przypadkach, w których wszystkie procedury i kryteria zostały spełnione, wnioski zostały zaopiniowane pozytywnie. (...) Kryteria, które musi spełnić miasto są jasne i nie można robić wyjątków" - zaznaczył przedstawiciel MSWiA.

Dodał, że podstawowym problemem występującym w samorządach jest brak zgody między wójtami gmin wiejskich a burmistrzami i prezydentami miast. "Bez tego porozumienia i wszędzie tam, gdzie konsultacje społeczne są negatywne, trudno oczekiwać od rządu pozytywnej decyzji ws. poszerzenia granic miasta" - powiedział Misiuwaniec.

Dyrektor Związku Miast Polskich Andrzej Porawski zapewnił przybyłych przedstawicieli miast, że związek ze wszystkich sił wesprze te miasta, których wnioski o poszerzenie granic zostały negatywnie zaopiniowane przez MSWiA.(PAP)

agy/jwo/ mok/

inne
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)