Dziennikarze tunezyjscy zorganizowali strajk, by wywrzeć nacisk na islamistyczny rząd, któremu zarzucają ograniczanie wolności słowa i nadmierną kontrolę. Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny.
Strajk, który objął też personel państwowej telewizji i agencji informacyjnej TAP, został ogłoszony przez liczący 1200 członków związek zawodowy i jest pierwszym w Tunezji.
_ -To pierwszy strajk generalny (mediów tunezyjskich), który ma na celu obronę wolności prasy w sytuacji, gdy wyczerpaliśmy możliwości dialogu z rządem _ - głosi komunikat związku.
Tunezyjskie media, niegdyś represjonowane przez władze, odżyły po obaleniu w styczniu 2011 r. rządzącego przez 23 lata autokratycznego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, lecz - jak utrzymują aktywiści w mediach - obecny rząd, którym kieruje islamistyczna Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda), stara się wprowadzić nową kontrolę - pisze agencja Reutera.
Związek zarzuca rządowi, że na czele organizacji medialnych stawia ludzi zbliżonych do partii an-Nahda, by kontrolowali pracę i ograniczali niezależność. Rząd ustawicznie odrzuca oskarżenie ograniczania swobody mediów, premier twierdzi, że rząd ma prawo mianować szefów organizacji medialnych.
Kanały radiowe nadawały dziś programy o strajku. Związek zawodowy planował przeprowadzenie wiecu. W czwartek w związku ze strajkiem nie wyjdą gazety. Tunezja jest jednym z najbardziej liberalnych państw islamskich. Koalicję rządową tworzy umiarkowanie islamistyczna Partia Odrodzenia (Izb an-Nahda), która wcześniej nosiła nazwę Ruch na rzecz Tendencji Islamskich, wraz z dwiema partiami centrolewicowymi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nielegalna imigracja. Wiedzą, jak z nią walczyć Dialog 5 plus 5 obejmuje Włochy, Francję, Hiszpanię, Portugalię i Maltę oraz kraje Maghrebu | |
Oni są głównym zagrożeniem dla tego kraju? Salafici stanowią zagrożenie dla Tunezji, a po ataku na ambasadę USA w Tunisie władze muszą się nimi poważnie zająć. | |
Prezydent tego kraju uspokaja Amerykanów Monsif Marzuki w przesłaniu do amerykańskich przyjaciół zapewnił, że przemoc nie jest reprezentatywna dla jego kraju. Ponownie potępił piątkowy atak na ambasadę USA w stolicy kraju, Tunisie. |