(dochodzi inf. o zakończeniu kolejnego dnia strajku)
5.2.Rzeszów (PAP) - W Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu (Podkarpackie) zakończył się siódmy dzień strajku pielęgniarek i położnych, które we wtorek od godz. 8 rano na siedem godzin odeszły od łóżek pacjentów.
Po zakończeniu akcji o godz. 15 do pracy wróciły jedynie te pielęgniarki, które mają 12-godzinne dyżury. Pozostałe poszły do domów. Część pielęgniarek wzięła też urlopy na żądanie.
Protest pielęgniarek rozpoczął się w ubiegły poniedziałek, odejściem od łóżek pacjentów na trzy godziny. Każdego kolejnego dnia siostry wydłużają akcję o godzinę. Na weekend zawiesiły strajk dla dobra pacjentów, a w poniedziałek rano go wznowiły.
W czasie strajku opiekę nad pacjentami pełnią siostry oddziałowe i koordynujące oraz ratownicy medyczni. W czynnej akcji strajkowej biorą udział tylko pielęgniarki pracujące na dziennej zmianie. Natomiast siostry, które mają nocne dyżury normalnie przychodzą na nie do pracy.
Wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w tym szpitalu Małgorzata Kondracka zapowiedziała PAP, że w środę protest odbędzie się tak jak we wtorek, czyli siostry odejdą od łóżek na 7 godzin. Nie zdecydowano na razie o formie zaostrzenia protestu.
"Pielęgniarki zapowiedziały, że nie złagodzą formy protestu. Rozmawiamy i zastanawiamy się nad jego zaostrzeniem. Forma zaostrzenia zrodzi się podczas rozmów" - mówiła Kondracka. Dodała, że możliwa jest np. głodówka lub składanie wypowiedzeń z pracy.
Strajk nie objął oddziałów tzw. ostrych, czyli onkologii, oddziału dializ, pododdziału intensywnej opieki kardiologicznej, OIOM, oddziału noworodkowego oraz bloku operacyjnego, ale jedynie w przypadkach zagrażających życiu.
W piątek zarząd województwa przyjął dymisję dyrektora przemyskiego szpitala, Adama Balickiego. Wypowiedzenia złożyli także jego zastępcy ds. lecznictwa i finansowych. Trwają rozmowy z potencjalnym kandydatem na stanowisko dyrektora.
W ubiegłym tygodniu wstrzymano przyjęcia do szpitala, z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia. Ponadto do domów wypisywani są pacjenci, których stan zdrowia na to pozwala. Obecnie w szpitalu przebywa około 240 pacjentów na ponad 730 łóżek.
Przemyskie pielęgniarki domagają się 1200 zł podwyżki płacy zasadniczej wypłaconej w dwóch ratach po 600 zł.
Zagrożenie strajkiem jest także w szpitalu w Krośnie. Tamtejsze siostry są w sporze zbiorowym z dyrekcją i zapowiadają strajk. Podobnie w szpitalu w Stalowej Woli. Tam w referendum za strajkiem opowiedziała się zdecydowana większość głosujących pracowników.(PAP)
api/ pz/