Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Konstanty Radziwiłł krytycznie ocenił działania rządu w dziedzinie zdrowia w minionym roku. Za "krok w dobrą stronę" uznał porządkowanie koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. W czwartek mija rok od udzielenia przez Sejm wotum zaufania rządowi Jarosława Kaczyńskiego.
"To jest pierwszy krok. Nie można nazwać tego, co zostało zaprezentowane, koszykiem" - powiedział PAP Radziwiłł. "Ale to jest krok w dobrą stronę i taki bardzo wyraźny" - dodał.
Krytycznie ocenił natomiast brak działań decentralizacyjnych w organizacji systemu ochrony zdrowia. "Niestety, nie zrobiono ani jednego kroku w celu odkręcenia tego, co zostało zepsute w 2002 roku, kiedy ministrem zdrowia był Mariusz Łapiński i skonstruował tego potwora, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia" - zaznaczył.
W ocenie Radziwiłła, "wprowadzenie bardziej niecentralistycznych i więcej konkurencyjnych zasad do systemu ochrony zdrowia jest po prostu potrzebą chwili". Przypomniał, że "pierwsze kroki w tym kierunku były czynione wtedy, kiedy powstały Kasy Chorych". "W 2002 roku to zostało zahamowane czy wręcz cofnięte" - podkreślił.
"Narodowy Fundusz Zdrowia jak był, tak jest centralny i nie ma żadnych elementów konkurencji, nie ma również elementów, które pozwoliłyby uzdrowić ten system, tzn. chociażby dyskusji na temat współpłacenia za świadczenia" - powiedział
Według Radziwiłła, "jedną z największych porażek jest to, że nakłady na ochronę zdrowia w zasadzie się nie zmieniają". "Są wyższe o tyle, o ile zmienia się sytuacja gospodarcza - zmniejsza się bezrobocie, poprawia się sytuacja finansowa. Ale to niestety zdecydowanie nie jest wystarczająco" - podkreślił.
"Niewątpliwie na całość obrazu systemu ochrony zdrowia w ciągu ostatnich kilku miesięcy wpływa ta sytuacja niepokoju społecznego i strajków i nie sposób też nie brać tego pod uwagę, kiedy się ocenia całość roku" - powiedział.
Negatywnie ocenił inicjatywę stworzenia sieci szpitali. "Uważam, że to jest projekt zupełnie nieprzygotowany, to jest budowa wielkiej biurokracji, powierzenie decyzji o organizacji placówek w ręce urzędników. To nie jest dobry pomysł" - powiedział.(PAP)
dom/ malk/ mag/
