Decyzja o ewentualnym proteście ratowników medycznych i jego formach zapadnie w piątek 18 stycznia - poinformował PAP przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego (KZZPRM) Robert Szulc.
W piątek w Piotrkowie Trybunalskim obradował zjazd delegatów KZZPRM.
Szulc powiedział, że decyzja dotycząca protestu będzie zależała od wyniku rozmów, jakie związkowcy przeprowadzą w ministerstwie zdrowia z szefową resortu Ewą Kopacz. "Jeśli spotkanie nic nie da, to 21 stycznia dojdzie do akcji protestacyjnej" - zaznaczył.
Ewentualna akcja ratowników mogłaby się rozpocząć 21 stycznia wraz z zapowiadanym protestem pielęgniarek. Związkowcy rozważają kilka form protestu - od oflagowania jednostek do bardziej radykalnych, tj. odmowy wypełniania dokumentacji medycznej oraz wykonywania przewozów wewnątrzszpitalnych czy pomiędzy szpitalami.
Ratownicy zastrzegają jednak, że protest nie będzie powodował zagrożenia dla życia i zdrowia pacjentów.
Zapytany, jakie warunki musiałyby być spełnione, aby zapadła decyzja o rezygnacji z protestu, Szulc odpowiedział, że przede wszystkim chodzi "o zapewnienie rozmów na temat postulatów związku" i "zapewnienie finansowe". KZZPRM domaga się podwyżek dla personelu średniego, w tym ratowników - proporcjonalnych wobec podwyżek dla lekarzy i pielęgniarek.
Ratownicy domagają się także nowelizacji ustawy o systemie emerytalnym dla pracowników ratownictwa medycznego, nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz jasnego określenia systemu finansowania ratownictwa w 2008 roku i w latach następnych.
Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego zrzesza ok. 1,5 tys. członków. W sumie w Polsce w ratownictwie medycznym pracuje kilkanaście tysięcy osób. (PAP)
mja/ pz/ gma/