Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rice przestrzega Rosję przed wejściem na drogę izolacji międzynarodowej

0
Podziel się:

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice
ostrzegła Rosję, że swoją polityką wewnętrzna i zagraniczną,
której wyrazem była niedawna inwazja Gruzji, naraża się na
ostracyzm społeczności międzynarodowej, jak w okresie zimnej wojny.

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice ostrzegła Rosję, że swoją polityką wewnętrzna i zagraniczną, której wyrazem była niedawna inwazja Gruzji, naraża się na ostracyzm społeczności międzynarodowej, jak w okresie zimnej wojny.

W przemówieniu wygłoszonym w czwartek w fundacji German Marshall Fund w Waszyngtonie szefowa dyplomacji USA skrytykowała autokratyczne praktyki rządu w Moskwie, łamanie prawa i korupcję oraz próby ponownego uczynienia swymi wasalami byłych republik ZSRR.

"Stało się jasne, że uprawnione dążenie do odbudowy Rosji wzięło mroczny zakręt wraz z tłumieniem osobistych swobód, arbitralną egzekucją prawa, wszechobecną korupcją na różnych szczeblach rosyjskiego społeczeństwa i paranoicznym impulsem agresji, który ujawniał się już wcześniej w historii Rosji" - powiedziała Rice.

Oświadczyła, że to Gruzja zaatakowała Południową Osetię, ale podkreśliła, że reakcja Rosji na to była dalece niewspółmierna i nazwała ją "rozmyślną inwazją na niepodległy sąsiedni kraj".

Zwróciła uwagę, że Rosja zaczyna już płacić cenę za swoje postępowanie, ponieważ USA zerwały z nią umowę o współpracy nuklearnej i maleją jej szanse na przyjęcie do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Sekretarz stanu z lekceważeniem skomentowała fakt, że niepodległość Osetii Południowej i Abchazji uznały tylko Nikaragua i terroryści z Hamas, i że Rosja wysłała swoje samoloty na manewry lotnicze do Wenezueli. Zwróciła uwagę, że są to "starzejące się" maszyny i że "rosyjskie siły zbrojne wciąż nie doszły do siebie po upadku Związku Sowieckiego".

Oświadczyła, że po inwazji Gruzji "międzynarodowa reputacja Rosji jest najgorsza od 1991 r." i że "koszt jej samoizolacji jest wysoki". Zwróciła też uwagę na wycofywanie się międzynarodowego kapitału z Rosji w następstwie kryzysu gruzińskiego jako na pierwszy sygnał tej izolacji.

Rice broniła następnie amerykańskich propozycji dalszego rozszerzania NATO na wschód.

"NATO konsekwentnie starało się zaangażować Rosję jako swego partnera w budowaniu pokojowej i prosperującej Europy. Rosja uczestniczyła w niemal każdym szczycie NATO od 2002 roku. Twierdzenie więc, że sojusz ten jest jakoś skierowany przeciw Rosji, to po prostu ignorowanie niedawnej historii" - powiedziała.

"Uprawnione potrzeby Rosji w zakresie bezpieczeństwa są najlepiej zaspakajane nie wtedy, gdy u swoich granic ma ona kraje słabe i biedne, lecz kraje silne, pokojowe, zamożne i demokratyczne. Nie można też obwiniać USA za kłopoty Rosji. Od zakończenia zimnej wojny trzy kolejne administracje popierały powstanie Rosji silnej, zamożnej i odpowiedzialnej. Nie traktowaliśmy Rosji jak pokonanego przeciwnika, tylko jako partnera. Popieraliśmy jej transformację w kraj nowoczesnej, opartej na rynku gospodarki i wolnego społeczeństwa" - kontynuowała Rice.

"Szanowaliśmy Rosję jako wielkie mocarstwo, z którym można pracować dla rozwiązania wspólnych problemów. Kiedy nasze interesy się różniły, staraliśmy się brać pod uwagę rosyjskie interesy, koncepcje. Tak podchodziliśmy do konfliktowych problemów, jak Iran i tarcza antyrakietowa. Z czasem jednak rosyjscy przywódcy coraz rzadziej odwzajemniali się tym samym. A najnowsze działania prowadzą niektórych do pytania, czy nie jesteśmy już w stanie nowej zimnej wojny" - powiedziała sekretarz stanu USA.

Tomasz Zalewski(PAP)

tzal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)