Brytyjska korporacja BBC oświadczyła w środę, że jest skrajnie zaniepokojona pobiciem w Moskwie trójki jej pracowników i że zwróciła się o pomoc w tej sprawie do rosyjskiego MSZ.
Trzej współpracownicy BBC zostali pobici w trzech odrębnych napaściach w Moskwie w ciągu ostatnich tygodni. Jednego - Dawlata Kudrata, obywatela Rosji pracującego dla środkowoazjatyckiego serwisu BBC - pobito 24 listopada w metrze przy wtórze rasistowskich obelg. Napastników, jak podała BBC, aresztowano.
Michaiła Denisowa z rosyjskiego serwisu BBC zaatakowano 25 listopada. Napastnicy, których było dwóch, złamali mu nos, ukradli karty bankowe i dużą sumę pieniędzy.
Obrażeń głowy, wymagających zakładania szwów, doznał Jewgienij Diemczenko, korespondent serwisu rosyjskiego, zaatakowany w drodze do domu.
Rzecznik BBC Peter Connors powiedział, że choć nie ma dowodów na to, by sugerować, że ataki były umotywowane miejscem zatrudnienia poszkodowanych, to jednak BBC bada i tę ewentualność.
Stosunki między Moskwą a Londynem znalazły się w tym roku w najniższym od dziesięciu lat punkcie skali ocen. Stało się tak za sprawą sporu o ekstradycję Andrieja Ługowoja, oskarżanego przez Londyn o zamordowanie byłego agenta Aleksandra Litwinienki. Rosja odmówiła ekstradycji. Oba kraje w związku z tą sprawą wydaliły po czterech dyplomatów.
Od tego czasu, jak pisze Reuters, Wielka Brytania jest przedstawiana jako wróg przez wysokich przedstawicieli rosyjskich służb bezpieczeństwa i partie nacjonalistyczne. (PAP)
mmp/ mc/ 7648 7637 arch.