Do około połowy wysokości wzniesione są mury Świątyni Zmartwychwstania Chrystusa powstającej na terenie Zespołu Memorialnego w Katyniu. Jak powiedział w sobotę PAP pracujący przy budowie Igor Łysogorow, czasowo przerwane roboty będą wznowione są po niedzieli.
Fundament prawosławnej świątyni został poświęcony podczas uroczystości upamiętniających Rosjan i Polaków spoczywających w Lesie Katyńskim 7 kwietnia, w 70. rocznicę mordu na polskich oficerach. Wzięli w nich udział premierzy Rosji i Polski, Władimir Putin i Donald Tusk.
Na terenie budowy powstają jednocześnie cztery budynki: cerkiew, refektarz z dzwonnicą, w którym będą też klasy do zajęć z młodzieżą, plebania i budynek ochrony. Najwyższy z budynków - cerkiew - będzie mieć około 50 metrów wysokości, o około połowę niższy będzie refektarz - tłumaczy Łysogorow, pracownik firmy budowlanej Socpromstroj.
Teraz gotowy, choć jeszcze bez stropu, jest parter świątyni, wzniesiony nad podziemną kondygnacją, gdzie w fundamencie znajduje się kamień węgielny. Na parterze i w podziemnej kondygnacji widać otwory okienne, nad wejściami na fasadach wznoszą się łuki. Mury wszystkich budynków ułożone są bardzo starannie z czerwonej cegły. Po ukończeniu cerkiew będzie otynkowana i na fragmencie muru widoczne są próby kolorów - różne odcienie kremowej bieli.
Według Łysogorowa w budowie były niewielkie pauzy związane kwestiami finansowymi, które zostały już rozwiązane i na początku przyszłego tygodnia ma przybyć nowa ekipa, która "w szybkim tempie" wznowi roboty. Pracownik Socpromstroju przyznaje jednak, że w zimie ich tempo może być wolne.
Dyrektor Zespołu Memorialnego w Katyniu Igor Grigoriew powiedział w sobotę PAP, że wstępny termin ukończenia cerkwi to lipiec 2011 roku. Grigoriew zastrzegł jednak, że świątynia nie ma związku z Zespołem Memorialnym.
Prowadząca prace budowlane firma Socpromstroj ma siedzibę w obwodzie moskiewskim, firmy ze Smoleńska są tylko podwykonawcami. Zleceniodawcą jest koncern Rosnieft. Jak mówi Łysogorow, w jednej ze zmian w poprzednich miesiącach na budowie pracowało trzech Polaków, zatrudnionych w Socpromstroju. Pozostali robotnicy to Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini.
W kwietniu decyzję o budowie świątyni krytykował Dyrektor Państwowego Muzeum Historii Politycznej Rosji Jewgienij Artiomow. Wskazał on, że strona polska zgodziła się, by w miejscu pochówku ludzi różnych wyznań nie wznosić kościoła, a także - że tylko na 3 proc. terytorium Zespołu Memorialnego przeprowadzono ekshumacje i przy prowadzeniu prac ziemnych należy zachować ostrożność.
Smoleńscy duchowni prawosławni zapewniali po rozpoczęciu budowy świątyni, że będą się modlili w intencji wszystkich spoczywających tam ofiar stalinowskich zbrodni - tak Rosjan, jak i Polaków.W ziemi katyńskiej obok polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, spoczywają tysiące Rosjan - ofiar stalinowskich represji. Nikt nie potrafi podać ich dokładnej liczby. Historycy szacują, że jest to około 8-10 tys. osób.
Anna Wróbel (PAP)
awl/ malk/
