TASS) - Wyładowane gruzińskimi mandarynkami ciężarówki przestały w nocy na środę blokować rosyjsko-gruzińską granicę - podała AFP.
Ok. 70 ciężarówek blokowało od 5 stycznia ruch na położonym na Kaukazie przejściu granicznym protestując przeciwko uniemożliwieniu im przez Rosjan wwozu owoców z Gruzji.
Stosunki między Gruzją a Rosją pozostają od dawna napięte. Rosja wprowadziła zakaz importu gruzińskich towarów, jak wino i woda mineralna zapewniając, że te posunięcia nie mają tła politycznego.
Od 1 stycznia obowiązuje zakaz importu owoców cytrusowych z Gruzji do Rosji.
Agencja ITAR-TASS informuje, że blokada była prowokacją popieranego przez Tbilisi tzw. alternatywnego rządu Osetii Południowej - separatystycznej republiki na terenie Gruzji.
Zdaniem informatorów agencji ITAR-TASS, przedstawiciel południowoosetyjskiej alternatywnej izby celnej rozpuścił pogłoski o tym, że sprawa przepuszczenia przez granicę do Rosji owoców cytrusowych z Gruzji, w tym z Osetii Południowej, została ustalona z rosyjskimi celnikami.
Osetia Południowa wchodzi de iure w skład Gruzji, de facto zaś jest od roku 1992 niezależna od Tbilisi, co więcej chciałaby zostać przyłączona do Federacji Rosyjskiej, której częścią jest Osetia Północna.
W listopadowym referendum, którego nie uznały ani Unia Europejska ani Rada Europy, za niezależnością Osetii Południowej od Gruzji opowiedziało się 99 proc. głosujących.
Moskwa oficjalnie nie uznaje suwerenności ani Osetii Południowej ani Abchazji (innej separatystycznej republiki na terytorium Gruzji), niemniej podkreśla, że mieszkańcy tych terenów powinni mieć prawo do samodzielnego określenia swojej przyszłości.
Gruzja stale zarzuca Rosji wspieranie separatystów zarówno w Osetii Południowej, jak i w Abchazji. (PAP)
mmp/ ro/ 1778 2016 arch.
