Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Gazprom kontynuuje ofensywę w Europie Południowo - Wschodniej

0
Podziel się:

Rosja i Serbia zawarły w piątek w Moskwie
pakiet porozumień, na mocy których rosyjski Gazprom przejmie 51
proc. akcji serbskiego, państwowego koncernu naftowego NIS (Naftna
Industrija Serbije).

Rosja i Serbia zawarły w piątek w Moskwie pakiet porozumień, na mocy których rosyjski Gazprom przejmie 51 proc. akcji serbskiego, państwowego koncernu naftowego NIS (Naftna Industrija Serbije).

W zamian za to rosyjski monopolista poprowadzi przez Serbię jedną z odnóg gazociągu South Stream (Południowy Strumień), który zamierza zbudować razem z partnerami z Włoch i Bułgarii. Magistralą tą gaz z Rosji i Azji Środkowej przez Morze Czarne i Bałkany ma popłynąć do Europy Południowej i Środkowej, z ominięciem Ukrainy.

Gazprom dokończy też rozbudowę podziemnego magazynu gazu Banatski Dvor, ok. 60 km na północny wschód od Nowego Sadu, w wyniku której jego pojemność wzrośnie z 300 mln do 800 mln metrów sześciennych.

Umowy podpisano na Kremlu w obecności prezydentów obu państw, Władimira Putina i Borisa Tadicia. W ceremonii uczestniczyli też kandydat Kremla w marcowych wyborach prezydenckich, pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew i szef serbskiego rządu Vojislav Kosztunica.

"Współpraca z Gazpromem otwiera przed Serbią perspektywę przekształcenia się w jedno z centrów energetycznych nie tylko na Bałkanach, lecz także w całej Europie" - oświadczył podczas ceremonii prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller.

Strony nie ujawniły szczegółów transakcji. Wcześniej władze w Belgradzie mówiły, że za pakiet kontrolny akcji NIS Gazprom gotowy jest zapłacić 400 mln euro. Opozycyjni eksperci wyceniali te aktywa na 3 mld euro.

Jak twierdzą źródła w Moskwie, Gazprom zapłaci za udziały w NIS 500 mln euro i drugie tyle zainwestuje w modernizację rafinerii.

Zainteresowanie przejęciem kontroli nad monopolistą serbskiej branży naftowej wyrażały też polski PKN Orlen, węgierski MOL, austriacki OMV, grecki Hellenic Petroleum, rumuński Rompetrol i rosyjski Łukoil.

O serbskim odcinku South Stream wiadomo tylko, że będzie liczyć 400 km i tłoczyć co najmniej 10 mld metrów sześciennych gazu. Z Serbii - zdaniem analityków - może być skierowany do Chorwacji, Albanii, a nawet Grecji. W grę wchodzą także Węgry.

South Stream, który Gazprom chce ułożyć z włoskim Eni, ma być oddany do eksploatacji w 2012 roku i kosztować 10 mld euro. Rurą tą planuje się przesyłać 30 mld metrów sześciennych gazu rocznie.

Gazociąg ten uważany jest za konkurenta dla projektowanej magistrali Nabucco, popieranej przez Unię Europejską i USA. Rurą tą przez Gruzję i Turcję do Europy Środkowej miałoby płynąć paliwo z Azerbejdżanu i Azji Środkowej. Jego dostawami zainteresowana jest m.in. Polska.

South Stream przedstawiany jest też jako południowy odpowiednik Nord Stream (Gazociągu Północnego), który przez Morze Bałtyckie ma dostarczać gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec, z ominięciem Białorusi i Polski.

Magistrala będzie mieć 900 kilometrów długości. Zacznie się od tłoczni Bieriegowaja w rejonie portu Dżubga, w Kraju Krasnodarskim, gdzie swój początek bierze już inna czarnomorska rura - Blue Stream (Błękitny Strumień), dostarczająca rosyjski gaz do Turcji. Stamtąd zostanie doprowadzona do Warny, w Bułgarii, gdzie podzieli się na kilka nitek - do Serbii, do Austrii przez Rumunię i Węgry oraz do Włoch przez Grecję i Albanię.

Rosja kontrolowała dotąd 90 proc. serbskiego rynku gazowego. Dzięki przejęciu kontroli nad NIS otrzyma też 78 proc. tamtejszego rynku produktów naftowych.

Rosyjskie inwestycje w Serbii w latach 2000-07 wyniosły 580 mln dolarów. Największym inwestorem był dotychczas koncern naftowy Łukoil, kontrolujący serbski Beopetrol.

Jerzy Malczyk(PAP)

mal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)