Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja i Białoruś skrytykowane na międzynarodowej konferencji w Wilnie

0
Podziel się:

Krytyczne słowa wiceprezydenta USA Dicka Cheneya
pod adresem Rosji wzbudziły największe zainteresowanie podczas
czwartkowej międzynarodowej konferencji w Wilnie oraz wywołały
spekulacje o powstawaniu antyrosyjskiej koalicji.

Krytyczne słowa wiceprezydenta USA Dicka Cheneya pod adresem Rosji wzbudziły największe zainteresowanie podczas czwartkowej międzynarodowej konferencji w Wilnie oraz wywołały spekulacje o powstawaniu antyrosyjskiej koalicji.

W trakcie dyskusji wielokrotnie podkreślano też potrzebę promowania i wsparcia wolności obywatelskich na Białorusi, którą określano jako "ostatnią dyktaturę w Europie" czy "zbędną wyspę w poszerzającym się morzu wolności i demokracji". Polski prezydent Lech Kaczyński wezwał do popierania demokratycznej opozycji białoruskiej wszelkimi pokojowymi środkami.

Konferencja pt. "Wspólna wizja wspólnego sąsiedztwa" poświęcona była szerzeniu demokracji na wschód od granic UE oraz partnerstwu krajów byłego bloku poradzieckiego z NATO i UE. Kaczyński i prezydent Litwy Valdas Adamkus byli współgospodarzami spotkania.

Do Wilna przybyli też prezydenci Bułgarii, Estonii, Gruzji, Łotwy, Mołdawii, Rumunii i Ukrainy oraz wysocy przedstawiciele krajów UE. Specjalnymi gośćmi byli: Cheney i szef unijnej dyplomacji Javier Solana. Wśród najwyższych rangą uczestników konferencji nie było przedstawiciela Rosji.

Tymczasem w wystąpieniu na początku konferencji Cheney w ostrych słowach wspomniał o Rosji, której zarzucił "niesprawiedliwe i niewłaściwe ograniczanie praw obywateli". Dodał też, że "niczyim interesom nie służy wykorzystywanie ropy i gazu do szantażu albo zastraszania poprzez manipulowanie dostawami surowców, jak i monopolizowanie środków transportu". Wezwał Rosję do "dokonania wyboru".

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział, że siły polityczne w Moskwie bardzo starają się "osłabić gospodarki, podważyć suwerenność, a nawet system polityczny" takich krajów, jak Gruzja czy Ukraina, wykorzystując m.in. ich uzależnienie od rosyjskich surowców energetycznych.

Temat stosunków z Rosją pojawił się również podczas dwustronnego spotkania Lecha Kaczyńskiego z Cheneyem. Polski prezydent powiedział dziennikarzom, że ma nadzieję, iż polityka rosyjska, a także europejska w sprawie Rosji ulegnie zasadniczej korekcie, do czego Polska namawiała. "To nie jest tak, że nie chcemy brać z Rosji ropy i gazu - bierzemy i będziemy brali, ale powstaje pytanie, czy warto się politycznie uzależniać" - powiedział prezydent dziennikarzom, zaznaczając, że chodzi mu o całą Europę.

Jednak - jak zaznaczył - w Wilnie "nie tworzy się żadna koalicja przeciwko Rosji". To samo powiedział na zakończenie konferencji Valdas Adamkus.

O antyrosyjskich intencjach konferencji mówili w kuluarach niektórzy obserwatorzy spotkania ze strony rosyjskiej. Podobny wydźwięk miał artykuł w czwartkowym wydaniu rosyjskiego dziennika "Kommiersant".

Polski prezydent zaapelował o więcej odwagi w decyzjach dotyczących rozszerzenia NATO i Unii Europejskiej, które nazwał "eksporterami" demokracji i pokoju. Podkreślił, że "wszystkie kraje mają święte prawo do życia w ustroju demokratycznym". W jego ocenie kraje Zachodu zbyt często cechuje "zbędna ostrożność", która każe im odkładać decyzje dotyczące poszerzania Paktu Północnoatlantyckiego i UE.

Kaczyński poparł też przedstawioną w Wilnie litewską inicjatywę utworzenia Europejskiego Funduszu Demokracji, który ma być instrumentem promocji idei demokratycznych.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/ dro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)