Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Konferencja "Inna Rosja" w okrojonym składzie

0
Podziel się:

8)

8)

11.7.Moskwa (PAP) - Uczestnicy opozycyjnej konferencji "Inna Rosja" przyjęli we wtorek w Moskwie deklarację, w której występują m.in. przeciw "samowoli nomenklatury". Konferencja odbywa się w skromniejszym składzie niż zapowiadano, gdyż część partii - w tym Związek Sił Prawicy i komuniści - wycofała się z niej w ostatniej chwili.

Sygnatariusze deklaracji występują przeciw "przeistaczaniu Rosji w kraj, gdzie rządzi samowola nomenklatury, gdzie konsekwentnie niszczy się instytucje władzy narodu i społeczeństwa obywatelskiego, gdzie proces wyborczy jest całkowicie kontrolowany przez przedstawicieli władzy i tym samym staje się farsą".

Deklarację podpisali m.in. organizatorzy konferencji: znany szachista, obecnie szef Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego Garri Kasparow, przewodnicząca Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa i prezes fundacji Indem Georgij Satarow, a także kandydat na prezydenta, były premier Rosji Michaił Kasjanow i dyrektor Instytutu Analiz Ekonomicznych Andriej Iłłarionow.

Dwudniowa konferencja poprzedza szczyt szefów państw G-8, który rozpocznie się w Petersburgu w sobotę - jej organizatorzy chcą wykorzystać okres zwiększonego zainteresowania Rosją, by zwrócić uwagę na jej problemy, które nie będą poruszane na trzydniowym szczycie.

"Widzimy inną Rosję(...). Istnieje w niej coraz silniejsze społeczeństwo obywatelskie, atakowane przez władze, lecz aktywnie funkcjonujące (...). Organizujemy tę konferencję, by nasz kraj i świat dostrzegły tę inną, prawdziwą Rosję" - twierdzą organizatorzy konferencji.

Około 110 przedstawicieli świata nauki i kultury oraz obrońców praw człowieka, w tym laureat pokojowej Nagrody Nobla z 1998 roku David Trimble, znani rosyjscy dysydenci Jelena Bonner i Władimir Bukowski oraz brytyjska aktora Vanessa Redgrave, wystosowało list otwarty do liderów G-8 i uczestników konferencji, w którym ostrzegają, że Rosja zmierza w niewłaściwym kierunku.

"Ustanowienie państwowej kontroli nad środkami masowego przekazu, nacjonalizacja firmy Jukos, zniesienie wyborów gubernatorów, jawne i ukryte ingerowanie w sprawy Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Litwy, otwarte wspieranie dyktatury na Białorusi (...) świadczą o tym, że władze Rosji zawracają swój kraj ku mrocznej przeszłości" - napisano w liście.

W zamyśle organizatorów konferencja miała być symbolem jedności antyputinowskiej opozycji, ale z udziału w niej w ostatniej chwili zrezygnował opozycyjny Związek Sił Prawicy Nikity Biełycha i Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej.

Biełych powiedział, że nie chce uczestniczyć w przedsięwzięciu, które coraz wyraźniej zmierza do utworzenia "lewicowo-prawicowej opozycji" z udziałem np. radykalnej Partii Narodowo-Bolszewickiej. Lider komunistów Giennadij Ziuganow oświadczył natomiast, że nie odpowiada mu "liberalny kurs, który jest śmiertelny dla kraju".

W konferencji nie bierze także udziału partia demokratyczna "Jabłoko".

Konferencja zyskała poparcie państw G-8, które oddelegowały na nią swoich przedstawicieli (z wyjątkiem Francji i Japonii), choć rosyjski koordynator przygotowań do petersburskiego szczytu G-8 Igor Szuwałow zapowiedział, że udział w niej oficjalnych przedstawicieli państw G-8 zostanie uznany przez Rosję za "nieprzyjazny gest".

Podczas wtorkowego wystąpienia na konferencji ambasadora Wielkiej Brytanii Anthony'ego Brentona doszło do incydentu. Do sali obrad wdarł się młody człowiek i zaczął rozrzucać ulotki, domagając się wyjścia ambasadora. Intruz został wyniesiony. "Nic się nie stało. U nas w Anglii jest dokładnie tak samo" - zareagował na to Brenton.

Prasa pisała przed rozpoczęciem konferencji, że dochodziło do zatrzymań lub pobić osób wybierających się na nią do Moskwy z innych miast.

Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)