Białoruś zaproponowała Gazpromowi wymianę 50 proc. akcji Biełtransgazu, operatora swoich gazociągów, na aktywa w spółkach wydobywczych rosyjskiego koncernu -poinformował białoruski wicepremier Uładzimir Siemaszko, którego w czwartek cytują dzienniki "Wiedomosti" i "Kommiersant".
"Jesteśmy gotowi oddać 50 proc. akcji (Biełtransgazu) w zamian za udziały w rosyjskich spółek wydobywczych, które pozwoliłyby nam wydobywać 10-12 mld metrów sześciennych gazu rocznie" - oświadczył Siemaszko.
Według "Wiedomosti", w ten sposób władze w Mińsku usiłują zapobiec drastycznej podwyżce cen gazu, którą od 1 stycznia 2007 roku dla Białorusi chce wprowadzić Gazprom. Na razie nie wiadomo, czy rosyjski monopolista gazowy przyjmie tę ofertę.
Zdaniem analityka rynku gazowego Walerija Niestierowa, Gazprom może pójść na taką wymianę, gdyż zależy mu na gwarancjach dostaw rosyjskiego gazu do Europy.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller zapowiedział po marcowych wyborach na Białorusi, że od przyszłego roku Gazprom podniesie ceny gazu dla tego kraju do poziomu europejskiego. Na początku maja rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow wymienił kwotę 145 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Nie wykluczył on zarazem, że w zależności od rozwoju sytuacji ceny błękitnego paliwa dla Białorusi mogą wzrosnąć nawet do 230 USD za 1000 m3.
Białoruś otrzymuje obecnie gaz z Rosji po subsydiowanych cenach - 46,68 USD za 1000 m3, czyli dwukrotnie taniej niż Ukraina, trzykrotnie taniej niż kraje bałtyckie i pięciokrotnie taniej niż odbiorcy w Unii Europejskiej. Mińsk uważa, że ceny gazu na Białorusi powinny być zbliżone do cen w przygranicznym obwodzie smoleńskim (aktualnie - 42,80 USD za 1000 m3).
Gazprom od początku nie ukrywał, że gotów jest złagodzić swoje żądania cenowe, jeśli rząd w Mińsku odsprzeda mu 50 proc. udziałów w Biełtransgazie, co da mu kontrolę nad liczącą 7 tys. kilometrów siecią gazociągów na Białorusi i dochodami ze sprzedaży rosyjskiego gazu w tym kraju.
Gazprom jest już właścicielem białoruskiego odcinka gazociągu jamalskiego, transportującego gaz głównie do Niemiec.
Rurami Biełtransgazu gaz płynie m.in. do Polski, na Litwę i Łotwę.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/
