Słynny rosyjski wiolonczelista Mstisław Rostropowicz, który w marcu obchodził 80. urodziny, ponownie znalazł się w szpitalu - podała w środę moskiewska gazeta popularna "Twoj dień" ("Twój dzień").
Agencja Associated Press, która o tym pisze, podała, że przedstawiciele artysty powiedzieli, że nie mają informacji na ten temat.
"Widziałam go przed trzema dniami. Był w sanatorium niedaleko Moskwy" - powiedziała rzeczniczka Rostropowicza Natalia Doleżal. "To nie szpital. To w celu rehabilitacji" - wyjaśniła.
Określiła stan Rostropowicza jako "niezły", lecz powiedziała, że od tej wizyty nie miała z artystą kontaktu.
"Mam grypę i nie mogę się z nim zobaczyć, bo to niedobre dla niego (...) taka infekcja" - powiedziała.
Rostropowicz od początku lutego przebywał w jednej z moskiewskich klinik. Według prasy rosyjskiej był leczony w centrum onkologicznym im. Błochina.
Na początku marca podano, że wyszedł ze szpitala i szykuje się do uroczystości na Kremlu z okazji swych 80. urodzin.
W listopadzie r. 2006 muzyk musiał za poradą lekarzy odwołać tournee po Stanach Zjednoczonych. Latem przeszedł "poważną operację" - ujawnił reżyser Aleksandr Sokurow, który kręcił film dokumentalny o Rostropowiczu i jego żonie, śpiewaczce Galinie Wiszniewskiej.
Państwo Rostropowiczowie narazili się władzom ZSRR, gdy zaproponowali Aleksandrowi Sołżenicynowi trwającą cztery lata gościnę na swej daczy. Sołżenicyn pisał tam swe utwory i tam też dowiedział się o przyznaniu mu Nagrody Nobla. Rostropowicz utracił przywileje i w 1974 roku opuścił wraz z rodziną Związek Radziecki, udając się na emigrację.
Po przemianach epoki Gorbaczowa zrehabilitowany Rostropowicz powrócił do Moskwy.
Na przyjęcie z okazji 80. urodzin wirtuoza wiolonczeli i dyrygenta, które odbyło się na Kremlu 27 marca, zaproszono 500 gości z całego świata. (PAP)
mmp/ mc/ 7275 arch.