Metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl oświadczył we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Komsomolskaja Prawda", że dialog rosyjskiej Cerkwi prawosławnej i Kościoła rzymskokatolickiego po wyborze Benedykta XVI na papieża stał się bardziej intensywny.
"Dlatego dużo pozytywniej patrzę na poziom stosunków prawosławno- katolickich niż dawniej" - oświadczył Cyryl.
Dodał, że Benedykt XVI przyjedzie do Rosji, "kiedy to będzie celowe z punktu widzenia logiki rozwoju stosunków dwustronnych".
Jego zdaniem, zarówno Kościół rzymskokatolicki, jak i rosyjska Cerkiew prawosławna dobrze rozumieją, że wielu problemów nie da się rozwiązać w pojedynkę, "w szczególności ważnego problemu przetrwania wartości religijnych".
Z jednej strony - jak podkreślił - w Rosji i wielu innych krajach następuje wzrost religijności, a z drugiej prowadzona jest polityka wypierania religii z życia społecznego, podejmowana jest "próba przedstawienia jej jako zjawiska wyłącznie ze sfery życia prywatnego". Jego zdaniem, "to absolutnie niewłaściwe", bo "człowiek wierzący nie może być wierzącym w domu, a niewierzącym w pracy".
Pytany o stosunek do demokracji, Cyryl wyraził przekonanie, że demokracja to przede wszystkim harmonizacja interesów i dlatego "każde państwo powinno dążyć ku demokracji, kierując się swoją własną specyfiką". "A nam mówią: nie, nie powinniście brać pod uwagę swojej specyfiki, powinniście odtworzyć u siebie szablon - najlepiej Stanów Zjednoczonych(...) Tak być nie powinno!" - oświadczył Cyryl.
Jego zdaniem, jest to powód, dla którego ludzie odwracają się od demokracji. "Zapytajcie przeciętnego Rosjanina, jak odnosi się do demokracji. Odpowie: źle. Dlatego że u nas demokracja zbyt często kojarzy się z ideologiczną inwazją Zachodu" - oznajmił metropolita.
Podkreślił jednak, że "idea demokracji jest wspaniała - wzywa ludzi do współpracy z uwzględnieniem swoich tradycji".
Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mmp/ kan/
