(wypowiedź prawniczki jednego z oskarżonych o motywach kradzieży)
11.8.Petersburg (PAP/Reuters) - Rosyjska milicja zatrzymała w piątek czwartą osobę podejrzaną w sprawie kradzieży 221 cennych eksponatów z petersburskiego Ermitażu.
"Zatrzymano nowego podejrzanego. Jest to 38-letni mężczyzna, który miał - jak się podejrzewa - związek ze sprzedażą skradzionych przedmiotów" - powiedział przedstawiciel milicji. Dodał, że krąg podejrzanych rośnie i może dojść do kolejnych zatrzymań.
Do tej pory aresztowano trzy osoby: męża i syna kustosz muzeum oraz antykwariusza. Kustosz kolekcji Larisa Zawadzka zmarła na zawał serca w dniu wykrycia kradzieży. Jak podawała wcześniej agencja Interfax, trzech zatrzymanych przyznało się do winy. Zeznali m.in. że eksponaty wynosili na przestrzeni sześciu lat.
Jak powiedziała w piątek adwokat męża Zawadzkiej, Nikołaja, kradli oni muzealne dzieła, aby za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze kupować insulinę dla chorej na cukrzycę kustosz. 54- letni Zawadzki zajmował się sprzedażą kradzionych przedmiotów.
"Powiedział, że jego żona zaczęła przynosić te rzeczy do domu z Ermitażu, a jemu zawodowo nie powodziło się najlepiej i nie odrzucił takiego pomysłu. Nie zaprzecza; zanosił te rzeczy do lombardów" - powiedziała mecenas Ludmiła Michajłowa.
Podała, że Zawadzki zarabiał trzy tysiące rubli (112 dolarów) miesięcznie jako wykładowca historii. Nie jest jasne, ile zarabiała jego żona jako kustosz. Przeciętna miesięczna pensja w Rosji to według agencji Reutera równowartość 400 dolarów.
Prawniczka Zawadzkiego powiedziała, że miał on do czynienia z kradzieżą około 50 przedmiotów z 221, jakie znikły z Ermitażu.
Pracownicy muzeum oszacowali wartość zaginionych przedmiotów na 130 mln rubli (ok. 5 mln dolarów), ale eksperci uważają, że ich cena rynkowa jest co najmniej 20-krotnie wyższa.
Petersburska milicja podejrzewała, że eksponaty wynoszono przez 30 lat. Ich brak wykazała okresowa kontrola, przeprowadzona wiosną.
Są to głównie wyroby jubilerskie z metali szlachetnych i emalii z połowy XIX i początku XX wieku, podarowane w różnych okresach carowi Mikołajowi II.
Wśród zaginionych obiektów są ikony w pozłacanych lub srebrnych oprawach, naczynia liturgiczne, puchary, kieliszki, solniczki, sztućce, zegarki, papierośnice, broszki i ramki do fotografii.
Jedną ze skradzionych ikon znaleziono po anonimowym telefonie w pojemniku na śmieci w Petersburgu. Tydzień temu antykwariusz z Moskwy zwrócił kielich liturgiczny ze srebra i złota. Kupił go w 2004 roku, czyli jeszcze przed opublikowaniem listy skradzionych przedmiotów.
Już po ujawnieniu kradzieży z Ermitażu i z narodowego archiwum w Moskwie, z którego skradziono rysunki awangardowego rosyjskiego architekta Jakowa Czernichowa (1889-1951), prezydent Władimir Putin nakazał w czwartek przeprowadzenie kontroli we wszystkich muzeach rosyjskich. (PAP)
klm/ ap/
5330 arch.