Rosja mogłaby przestać korzystać z portów krajów bałtyckich, rozbudowując w najbliższych latach własne porty na północy, takie jak Murmańsk - powiedział w piątek w Rydze rosyjski minister transportu Igor Lewitin.
Moskwa zamierza zwiększyć o 30 do 40 proc. zdolność przeładunkową swych portów północnych, co pozwoliłoby im przejąć całość przewozów drogą morską - oświadczył Lewitin podczas wizyty na Łotwie.
Bałtycka agencja BNS podkreśla, że po rozpadzie ZSRR w 1991 roku porty łotewskie, estońskie i litewskie nadal spełniają ważną rolę w rosyjskim eksporcie, podczas gdy stosunki między Rosją a krajami bałtyckimi pozostają napięte.
To napięcie nie pozostaje bez wpływu na wymianę handlową. Po niedawnym zdemontowaniu pomnika żołnierzy radzieckich w centrum Tallina gwałtownie spadła liczba rosyjskich pociągów towarowych przejeżdżających tranzytem przez Estonię.
Jednak dla rosyjskiego importu i eksportu tranzytowy przewóz drogowy przez kraje bałtyckie ma niezwykle duże znaczenie. Tymczasem na przejściach granicznych, mających nierozwiniętą, przestarzałą infrastrukturę, tworzą się codziennie gigantyczne kolejki TIR-ów.
Minister Lewitin podczas wizyty w Rydze oświadczył, że strona rosyjska zamierza szybko rozbudować istniejące przejścia graniczne dla ciężarówek, a strona łotewska złożyła podobne zapewnienie. (PAP)
ik/ mc/