# wypowiedź Morozowa dla telewizji Kanał 1 #
18.01. Moskwa (PAP) - Szef Komisji Technicznej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Aleksiej Morozow zaprzeczył we wtorek, jakoby na kontrolerów lotów na lotnisku w Smoleńsku w czasie podejścia do lądowania polskiego samolotu Tu-154M wywierana była presja.
W ten sposób Morozow, który kierował badaniem katastrofy prezydenckiego Tupolewa, odniósł się do wideorekonstrukcji wypadku, zaprezentowanej w tym dniu na konferencji prasowej w Warszawie.
"Przeprowadzono niezależną ocenę działań grupy kierowania lotami. Faktów nacisku na grupę kierowania lotami nie stwierdzono. Szef strefy lądowania przekazywał informacje o położeniu samolotu zgodnie z jego odbiciem na ekranie radaru lotniczego" - oświadczył szef Komisji Technicznej MAK w wypowiedzi dla telewizji państwowej Kanał 1.
"Jeszcze raz przypomnę, że była zgoda na zejście tylko do wysokości 100 metrów. Zezwolenia na lądowanie kierownik lotów nie wydał" - dodał Morozow.
We wcześniejszej wypowiedzi przekazanej przez telewizję NTV Morozow także mówił, że Tu-154M miał zgodę na zejście do wysokości 100 metrów i że kierownik lotów nie zezwolił na lądowanie.
Z kolei radio Echo Moskwy zacytowało słowa szefa Komisji Technicznej MAK o tym, że nie stwierdzono faktów nacisku na kontrolerów lotów na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/