Moskwa nie ma zamiaru uczestniczyć w omawianiu nowej wersji projektu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Kosowa, jeśli nie zostaną do niego wniesione "zasadnicze" zmiany. Poinformował o tym w piątek wicemninister spraw zagranicznych Rosji Władimir Titow.
"Bez zmian dotyczących zasadniczo ważnych dla nas kwestii, które wyłuszczyliśmy naszym partnerom, nie widzimy konieczności udziału w kosmetycznym redagowaniu (tego projektu)" - oświadczył wiceszef MSZ, cytowany przez agencję Interfax.
Nowy skorygowany przez USA i państwa Unii Europejskiej projekt rezolucji w sprawie Kosowa jest próbą uzyskania akceptacji dlań Rosji, która zapowiadała zawetowanie poprzednich zakładających niepodległość Kosowa - formalnie prowincji Serbii.
Najnowszy projekt rezolucji skrytykował w czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, twierdząc, że jest to w gruncie rzeczy stary projekt, tyle że użyto w nim innych słów.
"Za dyplomatyczną retoryką kryje się założenie, że po rozmowach(...) wejdzie w życie plan (wysłannika ONZ ds. Kosowa Marttiego) Ahtisaariego" - dodał Ławrow.
Nowy projekt przewiduje 120 dni na negocjacje między Serbią a przedstawicielami Kosowa, ale nie zakłada już automatycznie niepodległości prowincji, jak poprzednia wersja, którą Rosja odrzuciła pod koniec czerwca.
Belgrad nie chce słyszeć o odłączeniu się Kosowa od Serbii. Moskwa - sojusznik Belgradu - twierdzi, że nie może być niepodległości Kosowa bez zgody Serbii. Z Rosją zgadzają się Chiny. Oba państwa mają prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. (PAP)
mmp/ kar/ 3612 3805 arch.