Rosyjscy obrońcy wolności i demokracji zaapelowali do przywódców państw grupy G-8, aby podczas szczytu w Petersburgu w przyszłym tygodniu wywarli presję na Rosję, by przestrzegała prawa człowieka.
"Z żalem konstatujemy, że międzynarodowe mechanizmy obrony praw człowieka nie są w Rosji zbyt skuteczne, a reakcja państw demokratycznych na kryzys w sferze praw człowieka w Rosji jest co najmniej nieadekwatna" - napisali w ogłoszonym w czwartek wspólnym oświadczeniu przyjętym podczas konferencji organizacji pozarządowych, która zakończyła się we wtorek.
Konferencję zorganizowały w przeddzień popieranego przez administrację prezydenta Władimira Putina forum "G-8 i społeczeństwo obywatelskie" organizacje najbardziej krytykowane przez Kreml, wśród nich Memoriał i Moskiewska Grupa Helsińska. Te organizacje pozarządowe chciały w ten sposób zaznaczyć, że w Rosji dochodzi do naruszania praw człowieka - pisze AFP.
"Publiczna krytyka rosyjskiej polityki ze strony krajów demokratycznych jest zupełnie sporadyczna" - podkreśliły w oświadczeniu organizacje.
"Jeśli przywódcy G-8 nie będą rozmawiać o demokracji i prawach człowieka z prezydentem Putinem, oznacza to uwierzytelnienie zwrotu ku autorytaryzmowi" - dodał podczas czwartkowej konferencji prasowej Jurij Dżibladze z Centrum Rozwoju Demokracji i Praw Człowieka.
Zwracając się do G-8 organizacje uznały za istotne powstrzymanie przemocy na Północnym Kaukazie, ukrócenie stronniczości służb bezpieczeństwa i sądów, prześladowań politycznych, czy też cenzury w mediach.
W skład grupy G-8 wchodzi siedem najbardziej uprzemysłowionych państw świata (Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, USA, Wielka Brytania i Włochy) oraz Rosja. (PAP)
zab/ ap/
4143 arch.
