Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Piebalgs: UE potrzebuje alternatywnych źródeł dostaw gazu

0
Podziel się:

Komisarz UE ds. energii Andris Piebalgs
oświadczył w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika
"Niezawisimaja Gazieta", że Unia Europejska potrzebuje
alternatywnych źródeł dostaw gazu.

Komisarz UE ds. energii Andris Piebalgs oświadczył w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "Niezawisimaja Gazieta", że Unia Europejska potrzebuje alternatywnych źródeł dostaw gazu.

"Z punktu widzenia rozwoju rynku bardzo ważne jest otrzymywanie dostaw z różnych miejsc, aby w razie jakichś problemów technicznych z jednym gazociągiem móc zwiększyć dostawy drugim" - oświadczył Piebalgs.

Za priorytety UE "na dzień dzisiejszy" uznał wydłużenie naftociągu Odessa-Brody do Płocka, którym popłynie ropa w kierunku UE, oraz gazociąg Baku-Tbilisi-Erzurum i doprowadzenie go do gazociągu Nabucco, łączącego złoża regionu Morza Kaspijskiego i Iranu z Europą Zachodnią. "I jeszcze przeanalizowanie możliwości ułożenia gazociągu przez Morze Kaspijskie. Nad pomysłem gazociągu, który połączyłby Gruzję z Ukrainą, na razie nie pracujemy" - dodał komisarz.

"Dostawy (ropy) trasą Odessa-Brody to interesująca idea (...) Do tego już kilka lat działa ropociąg z Baku do gruzińskiego portu Supsa. Ten szlak można przedłużyć morzem do Odessy, a stamtąd tłoczyć ropę dalej do Polski(...) Trzeba jednak przeanalizować, czy jest taka konieczność. Moim zdaniem na razie to tylko pomysł" - powiedział Piebalgs.

Zapowiedział, że UE będzie nadal dążyć do otrzymywania gazu z Azji Środkowej. "Byłem w Kazachstanie, a także w Azerbejdżanie (...) Azja Środkowa ma dużo gazu, ale państwa tego regionu mają także wielu kupców. My także chcielibyśmy otrzymywać część tego gazu - i kazachskiego, i turkmeńskiego" -powiedział komisarz.

Jak podkreślił, problem polega na tym, że obecnie żaden dostawca z Azji Środkowej nie może tłoczyć gazu niezależnie, poza systemem rosyjskiego monopolisty Gazpromu.

Zapytany o zapowiadaną przez Gazprom podwyżkę cen gazu dla Białorusi, Piebalgs odparł, że gaz jest towarem Gazpromu, który może domagać się takiej ceny, jaką uzna za niezbędną. "Można by tylko sobie życzyć, żeby cena nie rosła w ciągu roku na zasadzie +z 40 do 240+" - powiedział. Jak zaznaczył, "należy znajdować możliwości, by nie podwyższać cen do poziomu, gdzie kupiec staje się niewypłacalny".

Według informacji mediów rosyjskich, Gazprom zamierza od przyszłego roku dostarczać Białorusi gaz po cenie 200 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zgodnie z ubiegłorocznym porozumieniem, firma ta dostarczy Białorusi w 2006 roku 21 mld metrów sześciennych gazu po 46,68 USD za 1000 metrów sześciennych.

Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)