Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Pierwszy dzień procesu złodziei kart bankowych Andrzeja Przewoźnika

0
Podziel się:

Przed Garnizonowym Sądem Wojskowym w Smoleńsku we wtorek rozpoczął się proces
czterech rosyjskich żołnierzy oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych sekretarza
generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) Andrzeja Przewoźnika.

Przed Garnizonowym Sądem Wojskowym w Smoleńsku we wtorek rozpoczął się proces czterech rosyjskich żołnierzy oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) Andrzeja Przewoźnika.

Przewoźnik był jedną z ofiar katastrofy polskiego samolotu Tu-154M, który rozbił się na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia 2010 roku.

Proces będzie kontynuowany w środę i czwartek. Wyrok zapadnie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.

Na ławie oskarżonych zasiedli czterej żołnierze służby zasadniczej z jednostki wojskowej nr 06755 na lotnisku Siewiernyj: Siergiej Syrow, Artur Pankratow, Jurij Sankow i Igor Pustowar. Byli oni wśród żołnierzy skierowanych do ochrony miejsca wypadku.

We wtorkowym posiedzeniu sądu uczestniczyła przedstawicielka ROPWiM Teresa Baranowska. "Oczekuję sprawiedliwości, oczekuję, że winni zostaną ukarani i że kara będzie sprawiedliwa" - powiedziała dziennikarzom.

Bliscy Przewoźnika do Smoleńska nie przyjechali. Wdowa po nim, Jolanta Przewoźnik, przesłała jednak do sądu pozew cywilny przeciwko oskarżonym. Zażądała w nim oficjalnych przeprosin od Ministerstwa Obrony Rosji, zwrotu należących do męża dokumentów, zwrotu zrabowanych pieniędzy z odsetkami oraz zadośćuczynienia za krzywdę moralną w wysokości 10 tys. zł (poprosiła, aby kwotę tę wpłacono na rachunek stowarzyszenia Memoriał, organizacji pozarządowej broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie).

W pierwszym dniu procesu sąd przesłuchał świadków oskarżenia i samych oskarżonych. Wśród świadków byli m.in. dowódca jednostki wojskowej z lotniska, taksówkarz, który wiózł podsądnych z jednostki do Smoleńska, pracownicy banku i oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
.

Informując 29 grudnia 2012 roku o skierowaniu akt sprawy do Garnizonowego Sądu Wojskowego w Smoleńsku, Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej (GWZŚKŚ) przekazał, że "niedaleko od miejsca upadku Tu-154 Syrow znalazł torbę z portfelem, z którego ukradł karty bankowe należące do sekretarza ROPWiM Andrzeja Przewoźnika". "Znajdowały się na nich środki na sumę 379 tys. rubli (około 12,5 tys. dolarów - PAP)" - dodał GWZŚKŚ.

GWZŚKŚ przekazał, że Syrow znalazł też w portfelu Przewoźnika kartkę papieru, na której były zapisane numery PIN do kart bankowych. "Po powrocie do jednostki Syrow poinformował o znalezisku Pankratowa, Sankowa i Pustowara. Zaproponował im również pobranie pieniędzy z kart, na co ci się zgodzili" - podał GWZŚKŚ.

"Samowolnie opuściwszy jednostkę udali się do Smoleńska, gdzie podjęli próbę pobrania z kart wszystkich znajdujących się na nich środków. Jednak w związku z ustalonym limitem wypłat gotówkowych udało im się pobrać jedynie 56 tys. rubli (około 1850 dolarów - PAP). Pieniądze te wydatkowali na własne potrzeby" - poinformował GWZŚKŚ.

Postawiono im zarzuty "kradzieży dokonanej przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy" i "usiłowanie kradzieży cudzej własności o znacznej wartości".

Syrow, Pankratow, Sankow i Pustowar zostali zatrzymani 8 czerwca 2010 roku. W czasie śledztwa wszyscy czterej przyznali się do winy. W ramach prewencji zostali wzięci pod nadzór dowództwa jednostki wojskowej. Po zakończeniu przez nich służby wojskowej zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania miejsc zamieszkania.

We wtorek Pankratow, Sankow i Pustowar skorygowali zeznania złożone w śledztwie; oświadczyli, że przyznają się do kradzieży pieniędzy z karty Przewoźnika, ale nie przyznają się do usiłowania wypłacenia środków pieniężnych z innych znalezionych w jego portfelu kart.

W rozmowie z dziennikarzami oskarżeni przeprosili bliskich Przewoźnika. "Już w czasie rozprawy wstępnej chcieliśmy przeprosić rodzinę. Przepraszamy i prosimy, aby nam wybaczyli" - oświadczył jeden z nich. Zadeklarowali też gotowość zwrotu wszystkich pieniędzy i wypłacenia zadośćuczynienia, o które wystąpiła Jolanta Przewoźnik.

Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Trzej spośród oskarżonych byli wcześniej sądzeni: Syrow - za grabież, Pankratow - za fałszowanie, przechowywanie, przewożenie lub puszczanie w obieg sfałszowanych pieniędzy lub papierów wartościowych oraz Sankow - za kradzież. Karany nie był tylko Pustowar.

Własne śledztwo w sprawie kradzieży kart kredytowych Przewoźnika od maja 2010 roku prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po wszczęciu śledztwa warszawska prokuratura informowała, że po katastrofie, w dniach 10-12 kwietnia, z karty kredytowej należącej do Przewoźnika dokonano 11 wypłat i pobrano z niej w sumie około 6 tys. zł. Jednocześnie podjęto też sześć nieudanych prób wypłaty pieniędzy z innej karty.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ mc/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)