Rosja w ciągu sześciu miesięcy zakazała sprowadzania wina z Gruzji i Mołdawii, mleka i mięsa z Ukrainy, mięsa z Polski, co, jak pisze Reuters, coraz powszechniej jest postrzegane jako kampania wykorzystywania potencjału handlowego do ukarania nieprzychylnych sąsiadów.
W komentarzu na ten temat z Moskwy korespondent Reutera pisze, że główny epidemiolog Rosji Giennadij Oniszczenko utrzymuje, że ucieka się do wstrzymania importu jedynie wówczas, gdy niebezpieczne zagraniczne produkty zagrażają zdrowiu Rosjan.
Analitycy w Rosji, a także eksperci i producenci w krajach, których zakazy dotyczą, są zdania, że Moskwa wprowadza embargo ekonomiczne próbując wywrzeć nacisk na swych sąsiadów w ramach coraz bardziej asertywnej polityki zagranicznej.
"Organizacja Oniszczenki kompromituje się, wcale nie broni zdrowia ludzi" - uważa rzecznik rosyjskiego związku producentów i dystrybutorów wina i napojów spirytusowych Wadim Drobiz. Nawiązał w ten sposób do oświadczenia Oniszczenki, w którym Moskwa potwierdza zakaz importu win mołdawskich i gruzińskich, ponieważ zawierają pestycydy i inne zanieczyszczenia.
Drobiz powiedział, że kilka win było sfałszowanych, lecz to nie powód, by zakazywać sprowadzania wszystkich.
Twarde pertraktacje Moskwy w sprawie cen eksportowych rosyjskiego gazu, co zdaniem analityków było podyktowane względami zarówno gospodarczymi, jak i politycznymi i doprowadziło do zakłóceń w dostawach gazu do Europy, skłoniły zachodnich przywódców do zakwestionowania solidności Rosji jako partnera handlowego.
Producenci wina, mięsa i mleka mówią, że zakazy importu tych produktów są równie niepokojące.
Ukraiński minister rolnictwa Ołeksandr Baraniwski powiedział w styczniu, że zakaz wwożenia wyrobów mlecznych z Ukrainy do Rosji może okazać się katastrofalny dla przemysłu mleczarskiego, który sprzedawał Rosjanom ok. 60 proc. produkcji nabiału.
Gruzja i Mołdawia wysyłały do Rosji niemal trzy czwarte eksportu wina. Oba kraje pragną odzyskać kontrolę nad separatystycznymi regionami, którym sprzyja Moskwa. Analitycy utrzymują, że zakaz wwozu win z Mołdawii i Gruzji Rosja wprowadziła natychmiast po tym, gdy oba te prozachodnie kraje wysunęły żądania źle widziane przez Moskwę.
Ukraina utrzymuje, że zakaz dla ukraińskiego mleka i mięsa to próba zmuszenia Kijowa do ustępstw w kwestii stacjonowania Floty Czarnomorskiej.
"Nie mówimy o sprawach incydentalnych, lecz o poważnych zmianach w stanowisku Rosji, która coraz częściej uważa, że musi wywierać presję na każdego" - powiedział niezależny ukraiński analityk Ołeksandr Derhaczow. (PAP)
mmp/ mc/ 3854 arch.