Trzydziestu działaczy prokremlowskiej organizacji "Nasi" rozpoczęło w poniedziałek pikietowanie moskiewskiego przedstawicielstwa Unii Europejskiej w proteście przeciw zatrzymaniu w Tallinie nieletniego członka tej organizacji - poinformował portal gazeta.ru.
Przed budynkiem przedstawicielstwa ustawiono wielki dzwon, w który działacze "Naszych" będą bić co 15 minut. Pikietujący twierdzą, że jest to dzwon estońskiej demokracji.
"Nasi" (ros. Naszy) domagają się uwolnienia ucznia Marka Siryka, któremu zarzuca się organizowanie akcji zakłócania porządku publicznego podczas demontażu pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie. Zdaniem protestujących przyczyny zatrzymania go mają charakter polityczny.
Pikieta jest bezterminowa. Codziennie od godz. 7.00 do 22.00 mają w niej uczestniczyć 2-3 osoby, ale co jakiś czas planowane są akcje w udziałem 30-50 działaczy.
Już po rozpoczęciu pikiety "Nasi" poinformowali, że kierownictwo organizacji spotkało się w poniedziałek z wiceprzewodniczącym unijnego przedstawicielstwa w Moskwie Paulem Vandorenem, ale "naszyści" "nie usłyszeli niczego nowego", jeśli chodzi o zatrzymanie Siryka.
Usunięcie pod koniec kwietnia pomnika żołnierza radzieckiego z centrum Tallina wywołało zamieszki. W starciach przedstawicieli mniejszości rosyjskiej z policją zginęła jedna osoba, a 156 zostało rannych. (PAP)
mw/
Int.