Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok na Stanisława Dmitrijewskiego

0
Podziel się:

Sąd apelacyjny w Niżnim Nowogrodzie, 380 km na
południowy wschód od Moskwy, podtrzymał we wtorek wyrok
tamtejszego sądu pierwszej instancji, skazujący Stanisława
Dmitrijewskiego, niezależnego dziennikarza piszącego o Czeczenii,
na dwa lata łagru w zawieszeniu za publikację wezwań czeczeńskich
przywódców do zakończenia wojny na Północnym Kaukazie.

Sąd apelacyjny w Niżnim Nowogrodzie, 380 km na południowy wschód od Moskwy, podtrzymał we wtorek wyrok tamtejszego sądu pierwszej instancji, skazujący Stanisława Dmitrijewskiego, niezależnego dziennikarza piszącego o Czeczenii, na dwa lata łagru w zawieszeniu za publikację wezwań czeczeńskich przywódców do zakończenia wojny na Północnym Kaukazie.

Dmitrijewski, redaktor naczelny ukazującej się w Niżnim Nowogrodzie gazety "Prawo-zaszczita" ("Obrona Prawa"), został uznany za winnego wzniecania nienawiści na tle narodowościowym, rasowym i religijnym.

Prokuratura postawiła Dmitrijewskiego w stan oskarżenia po tym, gdy "Prawo-zaszczita" w 2004 roku opublikowała wystąpienia dwóch liderów separatystów czeczeńskich - Asłana Maschadowa i Achmeda Zakajewa.

Ten pierwszy apelował do Parlamentu Europejskiego o uznanie wojny w Czeczenii za ludobójstwo i przysłanie na Północny Kaukaz niezależnych obserwatorów. Natomiast Zakajew wzywał obywateli Rosji, aby w wyborach prezydenckich nie głosowali na Władimira Putina.

"Prawo-zaszczitę" założyło Niżnienowogrodzkie Towarzystwo Praw Człowieka. Wydaje ono gazetę wspólnie z Towarzystwem Przyjaźni Rosyjsko-Czeczeńskiej, którego współprzewodniczącym jest Dmitrijewski. Ta organizacja pozarządowa pełni rolę niezależnej agencji prasowej, regularnie informującej o wydarzeniach w Czeczenii.

Prokuratura zażądała dla dziennikarza kary czterech lat pozbawienia wolności, ale sąd orzekł tylko dwa lata z zawieszeniem na cztery lata. Maksymalna sankcja za przestępstwo, o popełnienie którego oskarżony został Dmitrijewski, to pięć lat pozbawienia wolności.

Obrońcy praw człowieka w Rosji uznali zarzuty wobec niżnienowgorodzkiego dziennikarza za umotywowane politycznie i zmierzające do likwidacji wolności słowa w Rosji, a sam wyrok - za bezprawny i niesprawiedliwy.

Odwołując się od wyroku, Dmitrijewski argumentował, że oba teksty przywódców czeczeńskich nie zawierają "negatywnych sformułowań, poniżających ludzką godność i siejących nienawiść", lecz jedynie "negatywną charakterystykę reżimu Putina i jego polityki na Północnym Kaukazie".

Stanisław Dmitrijewski jest pierwszym dziennikarzem w postradzieckiej Rosji skazanym na karę pozbawienia wolności za opublikowanie artykułu w legalnie ukazującej się gazecie.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)