Wojska gruzińskie wypełniają swoje zobowiązania przewidziane w porozumieniu pokojowym i wracają do koszar - oświadczył w piątek zastępca szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Anatolij Nogowicyn.
Warunki zawieszenia broni przewidują, że siły zbrojne Gruzji powrócą do miejsc stacjonowania. "Ta zasada jest przestrzegana" - podkreślił Nogowicyn w czasie konferencji prasowej, transmitowanej przez rosyjską telewizję publiczną.
Tymczasem rosyjski rzecznik wojskowy poinformował, że rosyjscy żołnierze w mieście Senaki (na zachodzie Gruzji) przejęli "znaczący arsenał" zachodniej produkcji. Wśród przechwyconej broni były amerykańskie karabiny automatyczne M-16.
AFP donosiła, że w mieście Gori w piątek około godziny 18.00 czasu polskiego nie było widać żadnego rosyjskiego żołnierza. Jednak dodała, wiele rosyjskich czołgów stacjonowało w bazie oddalonej o kilka kilometrów od miasta, na drodze prowadzącej do Cchinwali, stolicy separatystycznej Osetii Południowej.
Gori zdawało się być opuszczone; jedynie kilkuset mieszkańców, w większości mężczyzn w średnim wieku, zebrało się na dwóch placach w centrum placach. Ludzie ci oczekiwali na mający przyjechać z Tbilisi transport z pomocą humanitarną.
Agencja relacjonowała, że w mieście panuje "nierzeczywista cisza", wszędzie pełno jest rozbitego szkła, potłuczone są witryny sklepowe, a tynk na budynkach nosi ślady po kulach. (PAP)
zab/ mc/
6359 6234 6106 6027 5663 arch. int.