Przewodniczący Rady Federacji (wyższej izby rosyjskiego parlamentu) Siergiej Mironow powiedział w piątek w Moskwie, że USA chorobliwie reagują na umacnianie się pozycji Rosji na świecie. O takiej reakcji ma świadczyć niedawne przemówienie wiceprezydenta USA Dicka Cheneya.
Zdaniem Mironowa, przemówienie jest reakcją na to, że "Rosja staje się coraz bardziej suwerennym państwem z własną niezależną polityką zagraniczną". "Dlatego też zawodzą nerwy i pojawiają się sformułowania czasów +zimnej wojny+" - uważa Mironow.
Przewodniczący Rady Federacji zasugerował na konferencji prasowej, że wielu państwom może się nie podobać to, że Rosja "zyskuje autorytet w świecie" i "prowadzi bardzo efektywną politykę zarówno na Zachodzie, jak i w regionie Azji i Pacyfiku.
Mironow wyraził jednocześnie przekonanie, że powtórki z "zimnej wojny" nie będzie.
W czwartek wiceprezydent USA Dick Cheney podczas międzynarodowej konferencji w Wilnie zarzucił Rosji tłumienie demokracji i szantażowanie sąsiadów dostawami energii. Kreml odrzucił tę krytykę. (PAP)
mmp/ ap/
int. arch.
