Kilkaset osób przybyło w środę wieczorem na plac Aleksandra Puszkina w Moskwie, aby złożyć hołd dziennikarce opozycyjnej "Nowej Gaziety" Annie Politkowskiej.
W środę minął 40. dzień od zabójstwa Politkowskiej. W Cerkwi prawosławnej w dniu tym czci się pamięć osoby, która odeszła.
Uczestnicy manifestacji żałobnej - obrońcy praw człowieka, aktywiści demokratycznych partii politycznych, dziennikarze i zwykli moskwianie - trzymali w rękach zapalone świece, kwiaty i zdjęcia zamordowanej dziennikarki.
Zabierający głos domagali się rzetelnego śledztwa w sprawie mordu na Politkowskiej. Mówili też o konieczności kontynuowanie jej dzieła.
Podobne manifestacje odbyły się także w kilku innych miastach Rosji, w tym w Petersburgu.
Anna Politkowska została zastrzelona 7 października na klatce schodowej swojego domu w centrum Moskwy. Sprawców nie ujęto.
Prokurator generalny Rosji Jurij Czajka poinformował w środę, że dochodzenie w sprawie morderstwa dziennikarki "Nowej Gaziety" przebiega "konstruktywnie, owocnie". Według niego brygada śledcza weryfikuje wiele hipotez, w tym obejmujących zagranicę. Prokurator nie ujawnił szczegółów.
Wcześniej Czajka podał, że przesłuchano już kilkuset świadków, przeanalizowano 300 godzin nagrań wideo i przeprowadzono 15 ekspertyz.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/