Rosyjska milicja rozpędziła w poniedziałek w Nazraniu (Inguszetia) wiec, na którym domagano się od władz znalezienia sprawców zabójstwa opozycyjnej dziennikarki Anny Politkowskiej.
"W Nazraniu wiec został stłumiony z brutalną siłą i pięć osób zatrzymano. Milicjant złamał nos młodej działaczce - uderzył ją prosto w twarz. Milicjanci wyrywali nam zdjęcia Politkowskiej, darli je i rzucali na ziemię" - powiedział Oleg Orłow z organizacji praw człowieka Memoriał.
Miejscowe władze twierdzą, że wiec był nielegalny, a do bójki doszło podczas sprzeczki jego uczestników.
"Aby zachować porządek i bezpieczeństwo musiała interweniować milicja" - powiedział szef MSW Inguszetii Biesłan Chamchojew.
Anna Politkowska, autorka wielu reportaży i kilku książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii, została zastrzelona 7 października w centrum Moskwy w domu, gdzie mieszkała. (PAP)
jo/ ap/
7330 arch.