Przewodniczący rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) obwinił w środę obserwatorów zagranicznych, a konkretnie z OBWE, o opóźnienia w wydawaniu wiz wjazdowych do Rosji na wybory parlamentarne, które odbędą się 2 grudnia.
Szef CKW Władimir Czurow zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi Komisji w opóźnieniach podkreślając, że obserwatorzy OBWE sami są winni, bo za późno złożyli wymagane dokumenty.
"Dopiero dziś, dziś rano dostaliśmy całość kart akredytacyjnych tej misji, które zostały przekazane bezpośrednio Ministerstwu Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych" - powiedział Czurow dziennikarzom.
W poniedziałek rosyjskie media cytowały rzeczniczkę podległego OBWE Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) Urdur Gunnarsdottir, która podała, że obserwatorzy nie mogą uzyskać wiz w rosyjskich ambasadach.
Rosyjski MSZ tłumaczył, że zwłoka z wydaniem wiz ma charakter "techniczny", bo przedstawiciele ODIHR nie wystąpili o akredytację przy Centralnej Komisji Wyborczej.
Wybory do Dumy odbędą się 2 grudnia. CKW wysłała zaproszenia dopiero 31 października. Ograniczyła przy tym liczbę obserwatorów do 400 osób. Przebieg wyborów będzie mogło monitorować tylko 70 obserwatorów z OBWE.
Na poprzednie wybory do niższej izby parlamentu, które odbyły się w 2003 roku, Rosja zaprosiła 1200 obserwatorów z zagranicy, w tym ponad 400 z samej OBWE. (PAP)
mmp/ ro/ 3956 3883 Int. arch.
