Prezydent Lech Kaczyński rozmawiał w piątek telefonicznie z p.o. prezydentem Gruzji Niną Burdżanadze. Rozmowa dotyczyła aktualnej sytuacji w Gruzji, w tym wyborów prezydenckich, które odbędą się 5 stycznia 2008 r.
Jak poinformowało Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta, Lech Kaczyński podczas rozmowy wyraził nadzieję, że wybory w Gruzji przebiegną spokojnie oraz z zachowaniem demokratycznych reguł. Nina Burdżanadze podziękowała za liczną grupę obserwatorów oraz wsparcie prezydenta Polski dla demokratycznych przemian w Gruzji.
Kryzys w Gruzji wybuchł w końcu września ubiegłego roku, gdy były minister obrony Irakli Okruaszwili wystąpił z oskarżeniami wobec prezydenta Micheila Saakaszwiliego o nadużycie władzy. Jego aresztowanie, odwołanie przez niego oskarżeń i zwolnienie za kaucją wywołało poważną krytykę pod adresem władz oskarżanych o nieprzejrzystość działania i instrumentalizację państwa do celów politycznych.
Saakaszwili - symbol demokratycznych reform w Gruzji od czasu rewolucji róż w 2003 roku - zaproponował przedterminowe wybory prezydenckie, aby rozwiązać kryzys społeczno-polityczny, którego przejawem były listopadowe demonstracje antyrządowe i zamieszki. Prezydent wysłał wtedy przeciwko demonstrantom policję z gazem łzawiącym i kulami gumowymi, doprowadził do zamknięcia największej opozycyjnej stacji telewizyjnej Imedi i wprowadził 7 listopada w kraju stan wyjątkowy.
W sobotnich wyborach prezydenckich ma startować siedmioro kandydatów. Opozycja już zapowiedziała, że będzie masowo protestować, jeśli okaże się, że wybory zostały sfałszowane. (PAP)
mrr/ ura/ gma/
