Wielozadaniowy okręt ratowniczy ORP "Lech" jest już na miejscu zatonięcia rybackiej łodzi CHY-8; załoga rozpoczyna podwodną inspekcję wraku - poinformował w poniedziałek wieczorem PAP rzecznik Marynarki Wojennej.
Kmdr por. Bartosz Zajda powiedział, że miejsce zatonięcia łodzi najpierw zostanie przeszukane za pomocą wielowiązkowego sonaru, potem do wraku zostanie wysłany sterowany za pomocą kabla bezzałogowy pojazd podwodny.
Zajda wyjaśnił, że dzięki sonarowi załoga ORP "Lech" uzyska szczegółowy obraz ułożenia wraku. Natomiast za pomocą pojazdu podwodnego będzie można obejrzeć dokładnie łódź.
Podwodną inspekcję CHY-8 Marynarka Wojenna przeprowadza w ramach ćwiczeń na prośbę Urzędu Morskiego w Słupsku (Pomorskie). Na pokładzie ORP "Lech" są również nurkowie MW.
12,5-metrowa łódź CHY-8 zatonęła w sobotę 17 lipca. Na pokładzie było czterech rybaków. Przez kilka godzin bezskutecznie szukały ich dwie jednostki pływające - Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, trzy kutry rybackie i na zmianę dwa śmigłowce ratownicze Marynarki Wojennej.
Dopiero 22 lipca wrak zlokalizował statek o nazwie "Marzenka" należący do słupskiego urzędu morskiego. Według informacji przekazanych wówczas PAP przez dyrektora Tomasza Bobina, wrak znajduje się 4,3 mili morskiej na północ od Sarbinowa (Zachodniopomorskie) i osiadł stępką na dnie Bałtyku na głębokości 18 metrów.
22 lipca z morza wydobyto też ciała trzech rybaków. W poniedziałek koszalińska prokuratura poinformowała, że według wstępnej opinii patologa, który przeprowadził sekcje dwóch ciał, przyczyną zgonu rybaków było utonięcie.
Na razie nie wiadomo, dlaczego CHY-8 zatonęła. Według ratowników z SAR przyczyną mógł być szkwał, który w sobotę 17 lipca przeszedł w południe nad tym rejonem Bałtyku. (PAP)
sibi/ abr/ dym/
