Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ruszył pierwszy proces cywilny sędziego za umieszczenie go na "liście +Fryzjera+"

0
Podziel się:

Wyrażenia ubolewania oraz 10 tys. zł na
cele społeczne domaga się sędzia piłkarski Marek Mikołajewski od
dziennikarzy i szefów "Przeglądu Sportowego", który pod koniec
sierpnia opublikował tzw. listę "Fryzjera" - działacza
piłkarskiego, który miał "ustawiać" ligowe mecze.

Wyrażenia ubolewania oraz 10 tys. zł na cele społeczne domaga się sędzia piłkarski Marek Mikołajewski od dziennikarzy i szefów "Przeglądu Sportowego", który pod koniec sierpnia opublikował tzw. listę "Fryzjera" - działacza piłkarskiego, który miał "ustawiać" ligowe mecze.

Redakcja "Przeglądu Sportowego" podtrzymuje, że opublikowane nazwiska z listy nie przesądzają, iż sędziowie w istocie uczestniczyli w korupcji.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył cywilny proces wytoczony przez sędziego, który poczuł się urażony umieszczeniem go na tej liście. Dziennikarzowi PAP powiedział on, że nie ma sobie nic do zarzucenia i podkreśla, że prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie korupcji w piłce nożnej, nie przedstawiła mu dotąd żadnego zarzutu.

Pod koniec sierpnia "Przegląd Sportowy" opublikował listę, na której znalazły się nazwiska 28 sędziów piłkarskich, w tym dziesięciu z ekstraklasy. "Fryzjer" to pseudonim Ryszarda F., działacza nie grającego już w I lidze klubu Amica Wronki, któremu prokuratura zarzuca założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, działającą od 2000 r. Zajmowała się ona "ustawianiem" wyników ligowych meczów.

Pośród 28 sędziów, kilku już w czasie publikacji było aresztowanych i ich nazwiska i twarze były utajnione.

Według prokuratury, od 2000 do 2003 roku F. nakłaniał, pośredniczył i wręczał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Miał w ten sposób wpłynąć na wyniki ponad 30 meczów w I, II i III lidze.

Redakcja zaznaczyła, że publikując listę nie przesądza o udziale wymienionych sędziów w korupcyjnym procederze. Według gazety Ryszard F. starał się z tymi osobami utrzymywać kontakty. Cytowani przez gazetę arbitrzy zaprzeczają, jakoby Ryszard F. składał im korupcyjne propozycje.

Jednym z takich sędziów jest Marek Mikołajewski, mający status arbitra międzynarodowego. Oprócz sędziowania meczów, mieszkający w 3-tysięcznym Glinojecku Mikołajewski uczy tam w-f w gimnazjum. W pozwie sędzia podkreśla, że opublikowanie przez gazetę jego zdjęcia oraz nazwiska i innych danych przyniosło mu szkodę w postaci podważenia zaufania do niego jako arbitra i nauczyciela.

W czwartek przed sądem zeznawał dyrektor gimnazjum z Glinojecka, który zna Mikołajewskiego od wielu lat i osobiście - jak zeznał - nie wierzy, by jego kolega, świetny nauczyciel i zaangażowany w życie szkoły pedagog - był zamieszany w korupcyjny proceder.

"Ale taki był odbiór tego artykułu" - dodał świadek. Opowiedział, że dotarły do niego informacje o docinkach uczniów pod adresem swego wuefisty, za którym krzyczeli "Fryzjer!".

Następna rozprawa - w lutym. Sąd na wniosek pełnomocników gazety chce przesłuchać dziennikarzy "Przeglądu Sportowego", którzy mają mówić o tym, jak zbierali materiały do publikacji. "Niezależnie od zbierania materiału, wydźwięk artykułu był jednoznaczny - sędziowie współpracowali z +Fryzjerem+ w ustawianiu spotkań piłkarskich - dlatego jest ten pozew" - powiedział PAP reprezentujący Mikołajewskiego mec. Andrzej Siemieński.

Pełnomocnicy gazety, mec. Agnieszka Wiercińska-Krużewska i Jan Roliński, powiedzieli PAP, że pozew sędziego Mikołajewskiego jest pierwszym z trzech złożonych przeciw pismu, jaki trafił na sądową rozprawę. (PAP)

wkt/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)