Rząd przyjął we wtorek uchwałę w sprawie ustanowienia w latach 2007-2011 programu "Polskie Sztuczne Serce". Na realizację programu przeznaczone będzie 35 mln zł, z czego 30 mln zł - z budżetu państwa.
Program budowy polskiego sztucznego serca realizuje zabrzańska Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, kierowana przez ministra zdrowia, prof. Zbigniewa Religę. W ramach programu trwają prace nad opracowaniem trzech nowoczesnych protez serca: krótkoterminowej, zapewniającej wspomaganie niewydolnego serca przez czas od tygodnia do kilku miesięcy, średniookresowej wszczepialnej, wspomagającej serce przez czas od miesiąca do 2-3 lat, oraz długookresowej wszczepialnej, zapewniającej wspomaganie serca przez nieograniczony czas trwania terapii.
W ubiegłym roku media donosiły, że pomysł wsparcia publicznymi środkami programu realizowanego przez fundację kierowaną przez ministra zdrowia budzi wątpliwości ekspertów od korupcji. Minister zdrowia odpierał wtedy wszelkie zarzuty, podkreślając, że projekt ma ogromne znaczenie dla poprawy sytuacji zdrowotnej Polaków.
Według Religi, ze względu na prowadzony tryb życia i sposób odżywiania, a także możliwość wystąpienia powikłań pogrypowych nieodwracalna niewydolność serca może przytrafić się każdemu. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest transplantacja serca. Z powodu braku dawców szanse na przeszczep ma tylko co 10. pacjent. Jak podkreśla minister zdrowia, wyjściem może być jak najszybsze wdrożenie do praktyki klinicznej w pełni implantowalnego sztucznego serca.
Choroby serca są jednym z najważniejszych problemów zdrowotnych na świecie. Szacuje się, że śmiertelność spowodowana nimi jest o ponad 60 proc. wyższa od śmiertelności w zachorowaniu na raka. W Polsce blisko milion osób choruje na niewydolność serca.
Badania nad protezami serca są w Polsce prowadzone od 1986 r. (PAP)
ktt/ itm/ jra/
