Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rzecznik brygady: to nadal nasi żołnierze

0
Podziel się:

Biała (PAP) - To nadal nasi żołnierze - powiedział w
czwartek o aresztowanych w związku z akcją w Afganistanie, w
której zginęli cywile, rzecznik 6. Brygady Desantowo-Szturmowej z
Krakowa Jacek Popławski. Według niego żandarmi, zatrzymując
podejrzewanych, zastosowali niewspółmierne środki.

Biała (PAP) - To nadal nasi żołnierze - powiedział w czwartek o aresztowanych w związku z akcją w Afganistanie, w której zginęli cywile, rzecznik 6. Brygady Desantowo-Szturmowej z Krakowa Jacek Popławski. Według niego żandarmi, zatrzymując podejrzewanych, zastosowali niewspółmierne środki.

  1. Bielski Batalion Desantowo-Szturmowy, w którym służy siedmiu aresztowanych żołnierzy, wchodzi w skład krakowskiej brygady.

Kapitan Popławski w rozmowie z PAP zaznaczył, że o wypadkach w Afganistanie wie tylko tyle, ile przekażą media. Podkreślił, że zatrzymani są nadal żołnierzami brygady i nikt się od nich nie odcina. Zaznaczył, że gdyby potwierdził się czarny scenariusz, należy potępić takie zachowanie. "Czekamy jednak na sprawiedliwą decyzję sądu" - zaznaczył.

Kapitan przyznał zarazem, że przy zatrzymaniu żołnierzy żandarmeria zastosowała "środki, które były zbędne". Komandosów zatrzymali w środę wcześnie rano w domach żandarmi w kominiarkach, na oczach żon i dzieci. Rodziny początkowo nie wiedziały nawet, dokąd przewieziono żołnierzy.

Kadra dowódcza i żołnierze 18. batalionu nie wypowiadają się na temat oskarżenia ich kolegów. Nieoficjalnie i anonimowo komandosi przypomnieli, że przed wyjazdem na misję afgańską uczono ich, by przede wszystkim dbali o własne bezpieczeństwo. Ich zdaniem, po ostatnich wydarzeniach każdy będzie się bał użyć broni, nawet w obronie własnej, by nie zostać oskarżonym.

W czwartek sąd postanowił aresztować siedmiu żołnierzy zatrzymanych dwa dni wcześniej w związku ze śledztwem w sprawie akcji, w której zginęli afgańscy cywile. Sześciu z nich prokuratura wojskowa postawiła w środę zarzuty zabójstwa ludności, za co grozi nawet dożywocie.

Do tragicznego zdarzenia doszło 16 sierpnia, gdy polscy żołnierze otworzyli ogień w kierunku wioski. Przed wyjazdem patrolu, w którego skład weszli zatrzymani żołnierze, ostrzelany został inny polski patrol. Dwa dni wcześniej w Afganistanie zginął ppor. Łukasz Kurowski.

Według prokuratury, atak na wioskę nastąpił kilka godzin po ataku na patrol, a w osadzie nie było talibskich bojowników. Ostrzał spowodował śmierć sześciorga Afgańczyków, wśród rannych były dzieci i kobiety - trzy z nich zostały trwale okaleczone. (PAP)

szf/ brw/ itm/ woj/

15:19 07/11/15

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)