Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Saakaszwili: raport UE dyplomatycznym zwycięstwem Gruzji

0
Podziel się:

#
dochodzi reakcja Saakaszwilego
#

# dochodzi reakcja Saakaszwilego #

01.10.Tbilisi (PAP/Reuters,AP,AFP) - Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ocenił w czwartek, że sporządzony na zamówienie UE raport na temat ubiegłorocznej wojny rosyjsko-gruzińskiej jest "wielkim dyplomatycznym zwycięstwem" Gruzji.

"Nie mogliśmy nawet liczyć na to, że Europa, która przygotowuje się do mroźnej zimy i potrzebuje rosyjskiego gazu, powie, że Rosja popełniła zbrodnie wojenne i dopuściła się czystek etnicznych" - oświadczył Saakaszwili w telewizji Rustawi 2.

"Nasza prawda została obroniona i uznana" - podsumował.

Wcześniej opozycja zarzuciła władzom w Tbilisi, że wypaczają ustalenia opublikowanego w środę raportu, i ponownie zażądała dymisji Saakaszwilego.

"Raport jest nowym dowodem na to, że mamy nieodpowiedzialnego i słabego przywódcę, który naraża na niebezpieczeństwo stabilność kraju i prowadzi go do impasu. Taki lider nie ma prawa kierowania państwem" - oświadczyła jedna z przywódczyń opozycji i dawna sojuszniczka Saakaszwilego, Nino Burdżanadze.

Na briefingu w Tbilisi Burdżanadze oskarżyła władze o "ponowne usiłowanie ukrycia prawdy przed ludźmi za pośrednictwem kontrolowanych przez siebie mediów". "Ukrywanie i przeinaczanie faktów opisanych w raporcie także jest przestępstwem" - dodała.

Do krytyki władz dołączył też inny były polityk obozu Saakaszwilego, były gruziński ambasador przy ONZ Irakli Alasania. W wywiadzie dla Reutera oświadczył, że swoim "nieodpowiedzialnym" zachowaniem prezydent zaszkodził pozycji Gruzji na świecie. "To jego decyzja rzeczywiście rozpętała całą eskalację" - powiedział. "Ale wystąpił cały zespół warunków wstępnych i prowokacji, za które możemy także winić Federację Rosyjską" - zastrzegł Alasania.

W sporządzonym na zamówienie UE dokumencie napisano, że Gruzja wprawdzie rozpoczęła działania wojenne, które w sierpniu 2008 roku doprowadziły do konfliktu, ale Rosja odpowiada za wcześniejsze sprowokowanie napięcia wokół separatystycznych republik Osetii Południowej i Abchazji.

Autorzy raportu podkreślili, że obie strony są winne łamania międzynarodowego prawa.

"Bombardowanie Cchinwali (stolicy Osetii Płd.) przez gruzińskie siły zbrojne w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 oznaczało początek konfliktu zbrojnego o dużej skali w Gruzji" - głosi raport. "Jednak chodziło tylko o kulminację długotrwałego wzrostu napięcia, prowokacji i incydentów" - dodali autorzy, którzy po 10 miesiącach prac pod kierunkiem szwajcarskiej ambasador Heidi Tagliavini opublikowali długo oczekiwany raport, przedstawiając go zainteresowanym stronom: Rosji, Gruzji, państwom UE, ONZ oraz OBWE.

Władze w Tbilisi utrzymują, że wojna była rezultatem rosyjskiej agresji po latach coraz intensywniejszego politycznego i militarnego wspierania separatystów w Osetii Południowej i Abchazji. W środę gruziński minister ds. reintegracji Temur Iakobaszwili oświadczył, że w raporcie nie ma "jednego słowa mówiącego, że to Gruzja rozpętała wojnę".

Wiosną wielotygodniowe protesty gruzińskiej opozycji domagającej się dymisji Saakaszwilego sparaliżowały centrum Tbilisi. (PAP)

ksaj/ mc/

4857555 4857383 4858471 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)