Biała (PAP) - Bielski sąd rejonowy aresztował w środę 23-letniego Krzysztofa L., który jest podejrzany o brutalne pobicie młodej niepełnosprawnej bielszczanki. O losie jego wspólnika, 14-letniego Andrzeja P., w czwartek zadecyduje sąd dla nieletnich. Napastnicy pobili kobietę, gdyż zgłosiła ona policji kradzież telefonu komórkowego. Obu wskazała jako sprawców kradzieży.
Poinformowała o tym PAP rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz. Krzysztof L. i Andrzej P. 18 marca wieczorem poprosili kobietę o pożyczenie telefonu, ponieważ chcieli tylko wysłać sms. Kiedy dostali aparat, zaczęli uciekać. Kobieta natychmiast zawiadomiła policję. Dwa dni później obaj zostali zatrzymani. Przy okazji policjanci poznali szczegóły innych kradzieży z udziałem 14-latka, który z kilkoma kolegami okradał uczniów swojego gimnazjum.
"L. i P. w odwecie za powiadomienie policji o kradzieży telefonu, postanowili zemścić się na kobiecie. Zaczaili się, gdy kobieta szła na rehabilitację i napadli na nią. Bijąc i kopiąc ofiarę, zagrozili, że jeśli powie komukolwiek o pobiciu, to ją zabiją" - powiedziała Jurasz.
Pobita kobieta trafiła do szpitala. Lekarze założyli jej gips na nogi.
Brutalni sprawcy odpowiedzą za pobicie, nakłanianie pokrzywdzonej do wycofania swoich zeznań, a także kierowanie wobec niej gróźb karalnych i kradzieże telefonów. Krzysztofowi L. grozi do pięciu lat więzienia. Andrzej P. trafi do zakładu poprawczego. (PAP)
szf/ bno/
