Stołeczny sąd oddalił we wtorek pozew historycznego lidera NSZZ "Solidarność" Mariana Jurczyka, który żądał prawie 300 tys. zł odszkodowania za straty i krzywdy po uznaniu go w 2000 r. przez Sąd Lustracyjny za "kłamcę lustracyjnego". Z zarzutu tego oczyścił go w 2002 r. Sąd Najwyższy.
Sąd Lustracyjny, na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego, uznał, że Jurczyk zataił, iż w połowie lat 70. SB groźbą śmierci zmusiła go do współpracy. Po tym prawomocnym wyroku stracił on mandat senatora. Wyrok uchylił jednak potem SN, który w 2002 r. w ogóle oczyścił go z zarzutu agenturalności. SN uznał, że jego współpraca z SB nie była tajna, a przekazywane informacje nie miały "wartości operacyjnej". Utraty mandatu senatora nie można było jednak już cofnąć.
W pozwie przeciw Skarbowi Państwa Jurczyk domagał się 248 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami za dochody, jakie miałby z senatorskich pensji i diet do końca kadencji, gdyby nie strata mandatu. Na kolejne 30 tys. zł zadośćuczynienia wyceniał straty moralne - naruszenie czci i pogorszenie zdrowia.
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.(PAP)
sta/ malk/